Statek SpaceX zmienił położenie ISS. NASA planuje zniszczyć stację
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna zostanie zniszczona i ma to nastąpić za kilka lat. ISS czeka deorbitacja i NASA liczy tutaj na pomoc SpaceX. Kapsuła towarowa Dragon przeprowadziła ostatnio kluczowy test. Odpalono jej silniki, co pozwoliło zmienić wysokość ISS. Próba odbyła się z sukcesem.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to najdroższy projekt w historii ludzkości. ISS znajduje się na orbicie okołoziemskiej od kilku dekad i w rzeczywistości jej czas dobiega końca. NASA chce przeprowadzić deorbitację na przełomie tej i przyszłej dekady. W zniszczeniu stacji ma pomóc firma SpaceX.
Kapsuła Dragon firmy SpaceX zmieniła wysokość ISS
25 sierpnia do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zadokowała kapsuła towarowa Dragon, która dostarczyła zaopatrzenie. Statek pozostanie przyczepiony do ISS przez kilka miesięcy. NASA i SpaceX postanowili przeprowadzić kluczowy test z wykorzystaniem tego pojazdu kosmicznego.
Próba odbyła się 3 września. Tego dnia uruchomiono dwa silniki Draco statku. Test potrwał 5 minut oraz 3 sekundy i miał na celu wykazać, czy kapsuła będzie w stanie zmienić położenie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Test zakończył się sukcesem i Dragon rzeczywiście był w stanie zmienić położenie ISS. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, która krąży nad naszymi głowami około 400 kilometrów nad powierzchnią, podczas próby została wyniesiona jeszcze wyżej. Jej wysokość udało się zmienić.
Wstępne odpalenie testowe zwiększyło wysokość stacji o około milę w perygeum, czyli najniższym punkcie orbity stacji, pozostawiając ją na orbicie 260,9 x 256,3 mil (419,9 x 412 km)
"Nowy zestaw wspomagający w Dragonie pomoże utrzymać wysokość orbitującego laboratorium poprzez serię dłuższych odpaleń planowanych okresowo jesienią 2025 r." - dodaje NASA.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna opada
ISS orbituje kilkaset kilometrów nad powierzchnią Ziemi, ale jej wysokość w czasie się zmienia. Opory sprawiają, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nieco opada i trzeba ją "podnosić". Takie czynności odbywają się co kilka miesięcy. Głównie z wykorzystaniem kapsuł towarowych Progress należących do Rosjan.
NASA wie, że nie może zbyt długo polegać na współpracy z Roskosmosem. Rosjanie planują opuścić Międzynarodową Stację Kosmiczną w 2028 r. Wtedy Amerykanie będą musieli przez jakiś czas zadbać o nią samodzielnie.
Amerykanie chcą wspierać ISS jeszcze co najmniej do 2030 r. Później Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma zostać zniszczona.
NASA powierzyła deorbitację ISS firmie SpaceX
Wiemy, że dużą rolę w deorbitacji ISS odegra SpaceX. NASA powierzyła to zadanie firmie Elona Muska i ma ona zbudować specjalny pojazd kosmiczny, który pozwoli wepchnąć Międzynarodową Stację Kosmiczną w atmosferę ziemską, gdzie placówka ulegnie spaleniu. Pozostałe części wpadną do Pacyfiku.
Wspomniany pojazd kosmiczny SpaceX ma bazować na projekcie kapsuły Dragon, ale będzie większy, co pozwoli m.in. na umieszczenie w nim większej ilości paliwa. Wstępny plan zakłada deorbitację ISS na 2031 r., ale może to jeszcze ulec zmianie.
Dotychczasowe role ISS ma przejąć prywatna stacja kosmiczna, którą buduje Axiom Space. Niedawno prezes firmy odwiedził Polskę. Nasz prywatny sektor kosmiczny stara się o udziały przy realizacji tego wielkiego projektu.