Game over Nintendo. Luwr kończy nietypową współpracę kulturalno-technologiczną
Po trzynastu latach Luwr żegna się z nietypowym przewodnikiem. Od 2012 roku zwiedzający mogli wypożyczać konsolę Nintendo 3DS, by odkrywać muzeum w multimedialnej formie. Teraz 5 tysięcy urządzeń wraca do producenta, a epoka cyfrowej innowacji w sercu Paryża przechodzi do historii.

Kiedy w 2012 roku paryski Luwr ogłosił współpracę z Nintendo, świat sztuki i gier wideo uniósł brwi ze zdziwienia. Zamiast klasycznych audioprzewodników w muzeum pojawiły się konsole Nintendo 3DS, które zaledwie rok wcześniej trafiły na rynek. Był to eksperyment na styku kultury i technologii - odważny, nietypowy ale, jak się okazało, skuteczny. Przez ponad dekadę zwiedzający mogli za kilka euro wypożyczyć urządzenie i z jego pomocą zgłębiać historię Wenus z Milo, przyglądać się szczegółom Mony Lisy czy przechadzać się wirtualnym szlakiem po staroegipskich zbiorach.
W poniedziałek 1 września 2025 roku Luwr ogłosił jednak definitywny koniec tego projektu. Ponad 5 tysięcy konsol wraca do Nintendo, a epoka "kieszonkowego przewodnika" przechodzi do historii.
Multimedialny przewodnik w kieszeni
Nintendo dostarczyło muzeum specjalnie przygotowane egzemplarze 3DS, które mieściły bibliotekę ponad 700 dzieł. Oprócz zdjęć były tam filmy, trójwymiarowe modele i ponad 30 godzin komentarzy audio. Zwiedzający mogli korzystać nawet z geolokalizacji, dzięki czemu konsola proponowała spersonalizowane trasy w zależności od tego, w której części muzeum się znajdowali.
Pomysł był na swój czas rewolucyjny. Wypożyczenie 3DS oznaczało nie tylko wygodę, ale też zupełnie inne doświadczenie kontaktu ze sztuką - przewodnik w formie konsoli, w dodatku z charakterystycznym ekranem, wydawał się wręcz futurystyczny. Popularność rozwiązania sprawiła, że Nintendo wypuściło nawet specjalną wersję przewodnika na kartridżu, którą każdy mógł kupić do własnej konsoli.
Od innowacji do retro
Czas jednak nie stoi w miejscu. W 2017 roku na rynku pojawił się Nintendo Switch, który szybko zastąpił 3DS w domach graczy. Trzy lata później produkcja przenośnej konsoli została całkowicie zakończona. Tymczasem smartfony stały się powszechnym narzędziem do wyszukiwania informacji o sztuce i wystawach. Luwr znalazł się w punkcie, w którym technologia kiedyś uznawana za nowoczesną stała się po prostu przestarzała.
Dziś Nintendo 3DS częściej spotkać można w gablotach sklepów retro niż w dłoniach graczy, a tym bardziej turystów. To symbol zmiany, jaka zaszła w ciągu dekady - urządzenie, które w 2012 roku uchodziło za innowacyjne narzędzie zwiedzania, w 2025 roku jest już w zasadzie tylko ciekawostką kolekcjonerską. Luwr nie ogłosił jeszcze, czym zastąpi konsolę w roli przewodnika, ale trudno wyobrazić sobie, by nie wykorzystał do tego smartfonów, które stały się naturalnym centrum cyfrowego życia odwiedzających.
Źródło: artnews.com