Luwr w tragicznym stanie? Zagrożone cenne zabytki
Luwr nie taki magiczny jak się wydaje? Okazuje się, że znane na całym świecie muzeum zmaga się nie tylko z przepełnieniem, ale także problemami technicznymi, jak np. przecieki. Czy najsłynniejsze dzieła sztuki mogą zostać zniszczone?
Zlokalizowany w Paryżu Luwr to jedno z najbardziej znanych i największych muzeów na świecie. W momencie jego otwarcia 10 sierpnia 1793 r. ekspozycja liczyła 537 obrazów. Obecnie w kompleksie budynków pałacowych znajduje się około 350 tys. dzieł sztuki, w tym takie perełki jak stela z kodeksem Hammurabiego, Nike z Samotraki, Wenus z Milo czy Mona Lisa Leonarda da Vinci. Każdego roku odwiedzają go miliony osób. W rekordowym 2018 r. było to ponad 10 mln zwiedzających, a po spadku związanym z pandemią COVID-19 ruch powrócił do poziomu ok. 9 mln turystów w 2024 r., co i tak jest imponującą liczbą.
Luwr się sypie? Za dużo turystów i zły stan techniczny zabytku
Dyrektorka Luwru Laurence des Cars ostrzega jednak francuską minister kultury Rachidę Dati przed problemami. W wiadomości, która wyciekła do mediów des Cars uważa, że niszczejący stan obiektów muzeum zagraża jego słynnej kolekcji dzieł sztuki. - W przestrzeniach muzealnych pojawia się coraz więcej zniszczeń, a niektóre z nich (przestrzeni zabytku – red.) są w bardzo złym stanie – napisała des Cars w notatce, która została opublikowana w czwartek przez gazetę Le Parisien. Wspominała także o przeciekach wody, a także "znacznych wahaniach temperatury, co zagraża zachowaniu dzieł sztuki".
Według dyrektorki muzeum konieczny jest gruntowny remont. Jednak biorąc pod uwagę wskazany przez nią zakres, byłby on bezprecedensowym wydatkiem. Warto przy tej okazji wspomnieć niedawno oddaną katedrę Notre Dame, która została poddana niezwykle precyzyjnej renowacji dzięki datkom, które zostały przekazane po tragicznym pożarze w 2019 r.
Luwr stał się ofiarą własnej popularności
Miliony turystów powoduje ogromne „obciążenie fizyczne” ponad 230-letniego budynku. Jest coraz mniej przestrzeni, w których turyści mogą odpocząć podczas zwiedzania. Niewystarczająca jest także oferta gastronomiczna, ilość dostępnych toalet, a oznakowanie wymaga przeprojektowania. Należałoby się przyjrzeć także najnowocześniejszej atrakcji muzeum, jaką jest szklana piramida zaprojektowana przez chińsko-amerykańskiego architekta IM Pei, otwarta w 1989 r. Według dyrektorki muzeum zatrzymuje ona ciepło podobnie jak szklarnia, przez co letnie wydarzenia, takie jak kolacja wydana w lipcu przez francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona z okazji ostatnich igrzysk olimpijskich, są wyjątkowo „niegościnne”.
W końcu pierwsza kobieta kierująca tą francuską instytucją kultury uważa, że szczególną uwagą powinno się otoczyć w tej chwili główną atrakcję – Mona Lisę. Według ustaleń Luwru odwiedza ją około 80 proc. posiadaczy biletów, to daje dzienny ruch na poziomie 20 tys. – 30 tys. osób. To znacznie więcej, niż jest w stanie pomieścić galeria w Salle des États. Nie chodzi przy tym o ograniczenie ruchu, a raczej o stworzenie dedykowanego pomieszczenia, które poradziłoby sobie z tak ogromnym tłumem.
Źródło: ArtNews