Rakiety to złom. Europa buduje system kosmiczny przyszłości
Europejscy inżynierowie pod przewodnictwem Włochów budują system transportu przyszłości, który pozwoli tanio, szybko i bezpiecznie wynosić ładunki i broń na ziemską orbitę. Czy to już koniec ery rakiet?

Technologie kosmiczne rozwijają się w niesamowitym tempie. Już za kilka lat na orbicie powstaną pierwsze hotele, a do końca dekady pierwsze bazy na Księżycu. Europa nie chce pozostać w tyle za USA, dlatego też korporacje przy udziale rządów, budują systemy, które pozwolą Staremu Kontynentowi zaistnieć w nowej erze podboju kosmosu.
Jednym z takich bardzo interesujących projektów jest np. Herakles. To włoski narodowy projekt badawczo-rozwojowy, wspierany przez władze UE, którego celem jest stworzenie własnej wersji działa elektromagnetycznego. Prace prowadzone są przez konsorcjum włoskich firm zbrojeniowych, takich jak Leonardo S.p.A., oraz instytutów naukowych, w tym Uniwersytetu w Turynie i Politechniki Mediolańskiej.
Europa buduje system kosmiczny przyszłości
Program został zainicjowany w 2018 roku, a pierwsze publiczne testy prototypu odbyły się w 2024 roku na poligonie wojskowym w Sardynii. Włoskie Ministerstwo Obrony podkreśla, że Herakles to jeden z najważniejszych projektów modernizacyjnych włoskiej armii w ostatnich latach.
Działo elektromagnetyczne, znane szerzej jako railgun, to broń, która zamiast tradycyjnego prochu wykorzystuje potężne impulsy elektromagnetyczne do wystrzeliwania pocisków z ogromną prędkością. Technologia ta pozwala na osiąganie prędkości wylotowych rzędu 2-3 km/s, co przekłada się na znacznie większy zasięg i siłę rażenia niż w przypadku klasycznej artylerii. Pociski wystrzeliwane z railguna nie muszą zawierać materiałów wybuchowych - ich energia kinetyczna wystarcza do zniszczenia celu. To sprawia, że broń ta jest nie tylko skuteczna, ale i bezpieczniejsza w magazynowaniu oraz transporcie.
Działa elektromagnetyczne to przyszłość armii
Podczas testów przeprowadzonych wiosną 2024 roku, działo Herakles osiągnęło prędkość wylotową pocisku na poziomie 2,5 km/s, co stawia je w światowej czołówce. Włoscy inżynierowie chwalą się, że ich konstrukcja jest nie tylko potężna, ale także stosunkowo kompaktowa. Prototyp działa waży około 10 ton i może być w przyszłości montowany zarówno na okrętach wojennych, jak i na pojazdach lądowych. Włoskie media podkreślają, że Herakles jest pierwszym tego typu systemem w Europie, który osiągnął tak zaawansowany etap rozwoju.
Railguny, takie jak Herakles, mogą znaleźć szerokie zastosowanie w nowoczesnych siłach zbrojnych. Przede wszystkim umożliwiają zwalczanie celów powietrznych (rakiet, dronów), okrętów oraz celów lądowych na dystansie nawet kilkudziesięciu kilometrów. Dla Włoch, które mają długą linię brzegową i strategiczne położenie na Morzu Śródziemnym, nowoczesne uzbrojenie tego typu to szansa na wzmocnienie obrony wybrzeża i floty.
Włosi stawiają na railguny
Włoska marynarka wojenna już zapowiedziała, że w przyszłości planuje testy Heraklesa na pokładzie fregat typu FREMM. To także sygnał dla sojuszników z NATO, że Europa nie zamierza pozostawać w tyle za Stanami Zjednoczonymi czy Chinami, które również intensywnie rozwijają railguny.
Co ciekawe, te systemy mogą być też z powodzeniem wykorzystane w przemyśle kosmicznym, np. do wystrzeliwania różnych instalacji na ziemską orbitę. Eksperci tłumaczą, że taki sposób może okazać się bardzo tanim, szybkim i bezpiecznym pomysłem na umieszczanie broni w przestrzeni kosmicznej lub małych urządzeń obserwacyjnych.
Mimo imponujących osiągnięć, przed włoskim programem Herakles wciąż stoją poważne wyzwania. Najważniejsze z nich to ogromne zapotrzebowanie na energię elektryczną - pojedynczy strzał wymaga dostarczenia kilku megadżuli energii w bardzo krótkim czasie. Kolejnym problemem jest szybkie zużycie lufy, która musi wytrzymać ekstremalne temperatury i siły działające podczas wystrzału. Włoscy naukowcy pracują nad nowymi materiałami i systemami chłodzenia, które mają wydłużyć żywotność działa. Ważnym aspektem jest także miniaturyzacja i integracja systemu z istniejącymi platformami wojskowymi.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!