Japończycy chcą zbudować kosmiczną windę
Kosmiczna winda - stała konstrukcja, która mogłaby wynosić ludzi i sprzęt na orbitę o wiele niższym kosztem niż obecnie pojawiła się w różnych planach i pomysłach jeszcze w zeszłym stuleciu. Jednak na planach tylko się skończyło, że względu na niewystarczająco zaawansowaną technologię. Teraz Japończycy twierdzą - mamy technologię i chcemy kosmiczną windę zbudować.
Kosmiczna winda - stała konstrukcja, która mogłaby wynosić ludzi i sprzęt na orbitę o wiele niższym kosztem niż obecnie pojawiła się w różnych planach i pomysłach jeszcze w zeszłym stuleciu. Jednak na planach tylko się skończyło, że względu na niewystarczająco zaawansowaną technologię. Teraz Japończycy twierdzą - mamy technologię i chcemy kosmiczną windę zbudować.
Za ambitnym planem stoi mieszcząca się w Tokio budowlana firma Obayashi. Stworzona przez nich winda miała by zabierać pasażerów i towary na wysokość około 1/10 odległości od Księżyca.
Ma ona wykorzystywać w swoich kablach niezwykle mocne nanorurki. Kable te mają się ciągnąć na długość aż 95 tysięcy kilometrów - od dna morskiego, gdzie byłyby zakotwiczone, do przeciwwagi umieszczonej mniej więcej w 1/4 odległości od Ziemi do Księżyca.
Prędkość windy ma dochodzić do 200 kilometrów na godzinę, a ma ona być osiągana dzięki silnikom magnetycznym. Tak więc 30 osobom (taki ma być jej maksymalny udźwig) dotarcie na stację orbitalną ma zająć około tygodnia.
Na stacji tej mają z kolei znajdować się kwatery mieszkalne oraz laboratoria badawcze. Cała energia jaką stacja będzie zbierać będzie pochodziła z ogniw słonecznych. Co ciekawe - ma ona produkować więcej energii niż zużywać, dlatego jej reszta zostanie wysłana na Ziemię.
Wizja firmy Obayashi
NASA wcześniej też miała plany wybudowania podobnego urządzenia, lecz póki co zostały one odłożone na półkę, zwłaszcza przez ogromny koszt jego budowy, który może wynosić miliardy dolarów.
To jednak nie odstrasza firmy Obayashi, która jak twierdzi na razie nie zna dokładnych wyliczeń kwotowych, lecz jest przygotowana ponieść nawet najwyższą cenę.
Źródło: