Jeden lek na wszystkie odmiany raka

Lekarze z Uniwersytetu Stanforda donoszą właśnie o przełomowym odkryciu. Udało im się bowiem odnaleźć lek, który prowadzi do kurczenia i śmierci guzów raka piersi, jajników, jelita grubego, pęcherza, mózgu, wątroby i prostaty. A do tego działa on na bardzo prostej zasadzie - tworzy przeciwciała, które powodują, że nasz własny system odpornościowy niszczy komórki rakowe.

Lekarze z Uniwersytetu Stanforda donoszą właśnie o przełomowym odkryciu. Udało im się bowiem odnaleźć lek, który prowadzi do kurczenia i śmierci guzów raka piersi, jajników, jelita grubego, pęcherza, mózgu, wątroby i prostaty. A do tego działa on na bardzo prostej zasadzie - tworzy przeciwciała, które powodują, że nasz własny system odpornościowy niszczy komórki rakowe.

Lekarze z Uniwersytetu Stanforda donoszą właśnie o przełomowym odkryciu. Udało im się bowiem odnaleźć lek, który prowadzi do kurczenia i śmierci guzów raka piersi, jajników, jelita grubego, pęcherza, mózgu, wątroby i prostaty. A do tego działa on na bardzo prostej zasadzie - tworzy przeciwciała, które powodują, że nasz własny system odpornościowy niszczy komórki rakowe.

EDIT: Z powodu daty publikacji wiadomości część z Was uznała, że to niezbyt smaczny żart prima aprilisowy. Tak nie jest - informacja jest w pełni prawdziwa. Właściwy żart znajdziecie pod .

Reklama

A wszystko zaczęło się ponad 10 lat temu gdy Irving Weissman z Uniwersytetu Stanforda odkrył, że komórki białaczki produkują dużo więcej białka nazwanego CD47 niż zdrowe komórki.

Proteina ta jest markerem, który blokuje nasz system odpornościowy od niszczenia komórek, które go posiadają. Metodę tę postanowiły więc sprytnie wykorzystać komórki rakowe.

W ostatnich latach naukowcy testowali przeciwciała, najpierw na laboratoryjnych szalkach, a potem zaszczepiając ludzkie odmiany raka u laboratoryjnych myszy (dokładniej w ich łapkach - gdzie można go łatwo obserwować). I na początku udało im się osiągnąć niezłe rezultaty z białaczką i chłoniakiem - a ostatnio także z innymi odmianami raka.

Wszystko przez to, że praktycznie każda odmiana tej śmiertelnej choroby wykorzystuje ten sam mechanizm - czyli właśnie białko CD47.

Udało się zaobserwować, że w przypadku myszy, którym podano przeciwciała guzy zmniejszały się i nie było przerzutów do innych części ciała. W niektórych przypadkach wszystkie oznaki choroby zupełnie znikały - nawet do 4 miesięcy po zaprzestaniu kuracji.

Makrofagi atakowały przy tym zdrowe krwinki, które normalnie uciekają przed zniszczeniem chowając się właśnie za białkiem CD47, lecz organizm myszy po zakończeniu kuracji potrafił bardzo szybko je odbudować i wrócić do zdrowia.

Badania są bardzo obiecujące, lecz zanim opracowany zostanie lek dla ludzi mogą minąć długie lata. Trzeba bowiem zbadać czy w ogóle u ludzi efekty będą tak samo dobre, oraz jak przeciwciała CD47 będą działały z innymi formami leczenia. Do tego istnieje możliwość, że rak posiada więcej możliwości walczenia z naszym układem odpornościowym.

Naukowcy otrzymali ostatnio grant w wysokości 20 milionów dolarów na przeprowadzenie testów bezpieczeństwa przeciwciała. Gdy tylko się one skończą - dojdzie do testów klinicznych i ich rezultat tak naprawdę pokaże czy przeciwciało CD47 będzie długo oczekiwanym lekiem na wszystkie formy raka.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama