Julian Assange został odcięty od globalnej sieci

Julian Assange, założyciel WikiLeaks, czyli witryny internetowej, która dekonspiruje największe spiski rządów i korporacji na całej Ziemi, został odcięty od globalnej sieci. Władze Ekwadoru zdecydowały się na taki krok, po ujawnieniu przez WikiLeaks e-maili Hillary Clinton...

Julian Assange, założyciel WikiLeaks, czyli witryny internetowej, która dekonspiruje największe spiski rządów i korporacji na całej Ziemi, został odcięty od globalnej sieci. Władze Ekwadoru zdecydowały się na taki krok, po ujawnieniu przez WikiLeaks e-maili Hillary Clinton. Assange od kilku lat przebywa na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie, gdzie schronił się przed aresztowaniem i ekstradycją do Szwecji.

Jako że władze Ekwadoru przestrzega zasady niewtrącania się w wewnętrzne sprawy innych krajów, zabroniły szefowi WikiLeaks używać internetu, ponieważ zakłócają one przebieg wolnych wyborów.

Ekwador nie chce uczestniczyć i być powiązany z żadną aferą polityczną. Assange poinformował, że utracił dostęp do sieci w ostatnią sobotę, gdy Wikileaks ujawniła e-maile z tekstem wystąpienia, jakie wygłosiła podczas prywatnego płatnego spotkania w banku Goldman Sachs.

Tymczasem ludzie związani z WikiLeaks twierdzą, że Ekwador zablokował Assange'owi dostęp do sieci na prośbę amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry'ego. Oczywiście departament Stanu zaprzecza tym oskarżeniom.

Co ciekawe, tuż po informacji o problemach Assange'a z dostępem do sieci, na serwerach WikiLeaks pojawiły się setki dokumentów ujawniające najróżniejsze spiski. Jednak wszystko wskazuje na to, że są to dane z przeszłości, które mogły już być wcześniej opublikowane.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas