Kinect nianią XXI wieku?
Wszyscy rodzice z pewnością wiedzą jak kłopotliwa może być kontrola rodzicielska treści, do których dostęp mają najmłodsi. Teraz jednak z pomocą może przyjść technologia, a dokładniej sensor Kinect Microsoftu - wynika z najnowszego, zgłoszonego przez firmę z Redmond patentu.
Wszyscy rodzice z pewnością wiedzą jak kłopotliwa może być kontrola rodzicielska treści, do których dostęp mają najmłodsi. Teraz jednak z pomocą może przyjść technologia, a dokładniej sensor Kinect Microsoftu - wynika z najnowszego, zgłoszonego przez firmę z Redmond patentu.
Trójwymiarowa kamera umieszczona w Kinekcie ma mierzyć proporcje ciała (szerokość głowy i ramion, długość torsu do ogólnego wzrostu) i na ich podstawie stwierdzać wiek widza. Jeśli osoba ta nie spełniałaby określonych kryteriów wiekowych - nie miałaby ona dostępu do treści (programów telewizyjnych, filmów i gier wideo) przeznaczonych dla odbiorców starszych.
Co ciekawe - wcale nie byłoby to tak technicznie trudne do wykonania, biorąc pod uwagę z jak dużą dokładnością Kinect potrafi śledzić nasze ruchy podczas gry.
Technologia taka, według Microsoftu, mogłaby nawet działać dynamicznie, to jest wyłączać niechciane treści już w momencie gdy wykryje ona, że dziecko wchodzi do pokoju.
Oczywiście wszystkie funkcje mogłyby zostać zmienione przez kogoś z hasłem administratora, tak więc dorosłe osoby o małym wzroście mogłyby bez problemu oglądać przeznaczone dla dorosłych programy.
Patent został zgłoszony już w marcu zeszłego roku, teraz dopiero jego szczegóły zostały ujawnione. Microsoft nie zapowiada póki co żadnego zastosowania tej technologii, jednak można się domyślić, że prędzej czy później trafi ona pod strzechy.