Kometa PANSTARRS widoczna gołym okiem
Niedawno do Ziemi zbliżyła się dość mocno kometa C/2011 L4 PANSTARRS, którą przez ostatnie tygodnie można było oglądać na półkuli południowej. Teraz przekroczyła ona peryhelium i już teraz powinna być dobrze widoczna w Polsce nawet gołym okiem. A warto ją zobaczyć, bo kolejna okazja ku temu będzie za sto dziesięć tysięcy lat.
Niedawno do Ziemi zbliżyła się dość mocno kometa C/2011 L4 PANSTARRS, którą przez ostatnie tygodnie można było oglądać na półkuli południowej. Teraz przekroczyła ona peryhelium i już teraz powinna być dobrze widoczna w Polsce nawet gołym okiem. A warto ją zobaczyć, bo kolejna okazja ku temu będzie za sto dziesięć tysięcy lat.
PANSTARRS została odkryta dość niedawno, bo w 2011 roku. Udało się ją dostrzec astronomom obsługującym program monitorowania nieba Panoramic Survey Telescope And Rapid Response System na Hawajach i jemu właśnie zawdzięcza ona swą nazwę. Wyleciała ona z Obłoku Oorta - chmury lodu, pyłu i gwiezdnych okruchów otaczających Układ Słoneczny - a jej pełny cykl, w którym otacza Słońce zajmuje około 110 tysięcy lat.
Kometa najbardziej zbliżyła się do Ziemi już 5 marca, gdy przeleciała w odległości 164 milionów kilometrów (i 45 milionów kilometrów od Słońca), jednak nadal powinna ona mieć jasność około 3 magnitudo - a więc zbliżoną do najjaśniejszych gwiazd na nocnym niebie.
Jak ją dostrzec? Trzeba swój wzrok kierować w kierunku zachodnim niedługo po zachodzie Słońca. Kometa powinna być widoczna kilka-kilkanaście stopni ponad linią horyzontu. Dzisiaj wieczorem kometa znajdzie się nieco na lewo od Księżyca. Sama kometa powinna być widoczna gołym okiem, lecz jeśli użyjemy lornetki mamy szansę zobaczyć jej warkocz. Wyjazd na łono natury, w miejsce nie zanieczyszczone światłem także powinien bardzo pomóc.
