Kto jeszcze do Europy?

Wisła Kraków zapewniła sobie wczoraj 13 tytuł mistrza Polski i potwierdziła tym samym, że to właśnie jej należy się tytuł najlepszej polskiej drużyny ubiegłej dekady. W końcu aż 6 tych mistrzostw zdobyła w latach 2000-2010. Jednak w kraju są jeszcze inne drużyny, które również chciałyby się pokazać w Europie.

Wisła Kraków zapewniła sobie wczoraj 13 tytuł mistrza Polski i potwierdziła tym samym, że to właśnie jej należy się tytuł najlepszej polskiej drużyny ubiegłej dekady. W końcu aż 6 tych mistrzostw zdobyła w latach 2000-2010. Jednak w kraju są jeszcze inne drużyny, które również chciałyby się pokazać w Europie.

Wisła Kraków zapewniła sobie wczoraj 13 tytuł mistrza Polski i potwierdziła tym samym, że to właśnie jej należy się tytuł najlepszej polskiej drużyny ubiegłej dekady. W końcu aż 6 tych mistrzostw zdobyła w latach 2000-2010. Jednak w kraju są jeszcze inne drużyny, które również chciałyby się pokazać w Europie.

Póki co jedno jest pewne: Wisła zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów, a Legia dzięki zdobyciu Pucharu Polski powalczy o Ligę Europejską. W grę wchodzą jednak jeszcze dwa miejsca do międzynarodowych rozgrywek, a szanse na nie ma jeszcze... połowa Ekstraklasy!

Reklama

Jakoś tak dziwnie się poukładało w tym sezonie, że zastraszająca większość zespołów idzie w miarę równym tempem. Poza Wisłą Kraków nikt nie zdołał wybiec zbyt mocno do przodu, przez co roszada na miejscach 2-12 trwa niemal nieustannie.

Druga i trzecia lokata jest premiowana występami w Lidze Europejskiej. Problem w tym, że na 3 kolejki przed końcem wciąż nie wiadomo kto będzie miał okazję tam grać. Do zdobycia jest jeszcze 9 punktów i to właśnie tyle "oczek" dzieli wicelidera tabeli z... 12 zespołem Ekstraklasy. Taki ewenement zdarza się chyba po raz pierwszy, dzięki czemu do samego końca sezonu powinniśmy w napięciu czekać na kolejne wyniki. Najbliżej przepustki do Europy jest obecnie Śląsk Wrocław oraz Jagiellonia. Klub z Białego stoku jednak najpewniej straci premiowane miejsce, jako że przez całą rundę wiosenną boryka się z brakiem formy, jaką prezentował jeszcze jesienią.

Spore ambicje ma też czwarta Lechia Gdańsk, która nieraz już potrafiła zaskoczyć potencjalnie mocniejszych rywali. Krwi raczej nie zamierza przelewać piąta w tabeli Legia, która szansę na grę w LE zapewniła sobie zdobyciem Pucharu Polski w niesławnym spotkaniu w Bydgoszczy.

A co z resztą? Swoje szanse ma też jeszcze Górnik Zabrze oraz Lech Poznań. Broni nie złożył szczególnie ten ostatni, który w ostatnich sezonach był jedynym jasnym punktem dla Polski w międzynarodowych konfrontacjach.

Matematyczne szanse mają jeszcze Ruch Chorzów, Widzew Łódź, Polonia Warszawa, a także Bełchatów oraz Korona Kielce. Chociaż mało kto chyba wierzy by wspomniana tutaj piątka byłą faktycznie w stanie odnieść trzy spektakularne zwycięstwa z rzędu.

Kto więc dostanie szansę od losu i spróbuje poprawić nędzne statystyki polskiej piłki na europejskiej arenie - czekamy na Wasze głosy w tej sprawie!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy