Laserem w pirata

Piraci na początku XXI wieku znowu stali się zagrożeniem na morzach. Można z nimi walczyć konwencjonalnie - tak jak czynią to Rosjanie, ale można też sięgnąć po nieco bardziej wysublimowane metody.

Piraci na początku XXI wieku znowu stali się zagrożeniem na morzach. Można z nimi walczyć konwencjonalnie - tak jak czynią to Rosjanie, ale można też sięgnąć po nieco bardziej wysublimowane metody.

Piraci na początku XXI wieku znowu stali się zagrożeniem na morzach. Można z nimi walczyć konwencjonalnie - tak jak , ale można też sięgnąć po nieco bardziej wysublimowane metody.

Nowa broń ma sprawić, że piraci w Somalii i innych regionach obecnie najbardziej zagrożonych piractwem, będą znowu pragnęli nosić opaski na oczy. Nowy laser jest bronią (mimo że fizycznie strzela w oczy niegroźną dla zdrowia wiązką światła), która ma oddziaływać na psychikę.

Dlatego został wybrany zielony kolor laseru - najbardziej irytujące światło. Kolor ten sprawić ma też, że na nic nie zdadzą się okulary przeciwsłoneczne - wręcz przeciwnie, mają one wzmocnić tylko efekt.

Reklama

Nowej broni używać można z wielkich odległości - a ma ona sprawić, że piraci będą mieli wrażenie bycia ciągle obserwowanymi. Sami twórcy twierdzą, że z odległości 1500 metrów ma ona dawać wrażenie przypadkowego spojrzenia w słońce. Tym samym ma ona również utrudnić im celowanie z najpopularniejszej wśród współczesnych morskich łupieżców broni - AK-47.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy