Laserowe rakiety?

Technologia używana obecnie do napędzania rakiet pozostaje praktycznie bez zmian od 70 lat. Wszyscy zgadzają się, że jest ona nieefektywna i droga. Lecz po prostu nic lepszego jeszcze nie wymyślono. Do dziś.

Technologia używana obecnie do napędzania rakiet pozostaje praktycznie bez zmian od 70 lat. Wszyscy zgadzają się, że jest ona nieefektywna i droga. Lecz po prostu nic lepszego jeszcze nie wymyślono. Do dziś.

Technologia używana obecnie do napędzania rakiet pozostaje praktycznie bez zmian od 70 lat. Wszyscy zgadzają się, że jest ona nieefektywna i droga. Lecz po prostu nic lepszego jeszcze nie wymyślono. Do dziś.

Nowa technologia polega na bezprzewodowym, laserowym przesyłaniu energii do statków kosmicznych, które miałyby specjalny silnik zdolny zamieniać energię cieplną w siłę ciągu. Cała maszyneria do przesyłu energii znajdowałaby się na powierzchni Ziemi i byłaby tym samym wielorazowego użytku.

Mogłoby to znacznie obniżyć koszty wyniesienia ładunku na orbitę - liczy się, że w przypadku rakiety Saturn V, zaledwie 5% całkowitej masy wyniesionej Ziemi dotarło poza zasięg grawitacji naszej planety - reszta została odrzucona bądź spalona w trakcie wynoszenia (paliwo).

Reklama

Firma LaserMotive - twórca technologii już udowodniła możliwość przenoszenia bezprzewodowo energii na duże odległości. Aby jednak wykorzystać ją do lotów kosmicznych potrzebny jest laser o mocy tryliona Watów (to 12 zer, według tak zwanej "krótkiej skali", stosowanej przez kraje anglosaskie; u nas trylion ma 18 zer). Obecnie za realistyczny termin powstania takowego uważa się 50 najbliższych lat.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy