Ludzie porażeni piorunem
Burza to jedno ze zjawisk pogodowych, których najbardziej obawiają się dzieci. Żeby mogły spokojnie zasnąć trzeba im objaśnić, że nie ma się czego bać. Jednak trudno to wytłumaczyć innym, skoro samemu się w to nie wierzy. O burzach krążą najróżniejsze mity, niektóre z nich potrafią zjeżyć nam włosy na głowach.
Burza to jedno ze zjawisk pogodowych, których najbardziej obawiają się dzieci. Żeby mogły spokojnie zasnąć trzeba im objaśnić, że nie ma się czego bać. Jednak trudno to wytłumaczyć innym, skoro samemu się w to nie wierzy. O burzach krążą najróżniejsze mity, niektóre z nich potrafią zjeżyć nam włosy na głowach.
Sądzi się na przykład, że po osobie porażonej bezpośrednio piorunem pozostaje tylko kupka popiołu. W tej opowieści nie ma jednak ani ziarenka prawdy. Uderzenie pioruna w człowieka nie powoduje całkowitego zwęglenia jego ciała. Pojawiają się jedynie poparzenia, ale często bywają one niezauważalne.
Większe spustoszenia piorun wywołuje wewnątrz organizmu, ale nie zawsze są one śmiertelne. Głównie uszkodzone zostają komórki układu nerwowego, dlatego osoby porażone piorunem często mają problemy z pamięcią.
Porażenie może również doprowadzić do zatrzymania akcji serca. Człowiek uderzony piorunem zachowuje się dokładnie tak samo, jak byłby porażony prądem z zerwanej linii energetycznej bądź też po dotknięciu płotu znajdującego się pod napięciem. Mimo iż napięcie pioruna ma średnią wartość kilkuset milionów woltów.
Według najnowszych danych porażenie piorunem przeżywa od 60 do 90 procent osób. Piorun wydaje się nam bardzo potężnym zjawiskiem, a tymczasem jest niewielki. Wszystkie pioruny mają średnicę od 2 milimetrów do 10 centymetrów. Grubsze pioruny w przyrodzie nie występują. Fałszywe jest więc twierdzenie, że piorun może obrócić człowieka w proch.