Magia Emirates Stadium

Aktualny stadion Arsenalu Londyn nosi swoją nazwę z racji 15-letniej umowy z przewoźnikiem lotniczym Emirates Airline, która była warta 100 milionów funtów. Nic w tym dziwnego. Też bym tyle dał, byleby tak piękny stadion nosił moje imię...

Aktualny stadion Arsenalu Londyn nosi swoją nazwę z racji 15-letniej umowy z przewoźnikiem lotniczym Emirates Airline, która była warta 100 milionów funtów. Nic w tym dziwnego. Też bym tyle dał, byleby tak piękny stadion nosił moje imię...

Aktualny stadion Arsenalu Londyn nosi swoją nazwę z racji 15-letniej umowy z przewoźnikiem lotniczym Emirates Airline, która była warta 100 milionów funtów. Nic w tym dziwnego. Też bym tyle dał, byleby tak piękny stadion nosił moje imię...

Stadion został oficjalnie otwarty w sierpniu 2006 roku, umożliwiając Arsenalowi przeniesienie się z zasłużonego już Highbury, który znajdował się niedaleko obecnego obiektu należącego do klubu Łukasza Fabiańskiego i Wojciecha Szczęsnego.

Pojemność stadionu wynosi ponad 60000 miejsc, co czyni go drugim co do wielkości stadionem piłkarskim w Anglii i piątym w perspektywie całej Wielkiej Brytanii. Ale obiekt ma również to coś, czego nie opiszą żadne liczby. Ta "Magia", która towarzyszy kibicom przy każdym spotkaniu Arsenalu, to wrażenie, że uczestniczy się w czymś wyjątkowym będąc na meczu, to uczucia, które zwykło się określać jednym słowem - bezcenne.

Reklama

A jeśli chcielibyście się przekonać, jak wygląda stadion "od środka", to polecam obejrzenie tego ciekawego filmiku zamieszczonego poniżej. Tylko uwaga! Został nagrany na samym początku oddania do użytku całego obiektu, więc niech was nie zdziwi obecność Thierry'ego Henry'ego.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy