Mamy dwa bozony Higgsa?

Fizycy pracujący przy eksperymentach CMS oraz ATLAS w znajdującym się pod Genewą Wielkim Zderzaczu Hadronów ogłosili w tym roku, że udało im się w końcu uchwycić boską cząstkę - bozon Higgsa. Dalsza analiza eksperymentalnych danych miała przynieść odpowiedzi, a tym czasem przynosi ona więcej pytań. Mamy dwa bozony Higgsa o różnej masie?

Fizycy pracujący przy eksperymentach CMS oraz ATLAS w znajdującym się pod Genewą Wielkim Zderzaczu Hadronów ogłosili w tym roku, że udało im się w końcu uchwycić boską cząstkę - bozon Higgsa. Dalsza analiza eksperymentalnych danych miała przynieść odpowiedzi, a tym czasem przynosi ona więcej pytań. Mamy dwa bozony Higgsa o różnej masie?

Fizycy pracujący przy eksperymentach CMS oraz ATLAS w znajdującym się pod Genewą Wielkim Zderzaczu Hadronów . Dalsza analiza eksperymentalnych danych miała przynieść odpowiedzi, a tym czasem przynosi ona więcej pytań. Mamy dwa bozony Higgsa o różnej masie?

Poszukiwania wyglądały tak, że naukowcy szukali w wynikach zderzeń cząstek, które odpowiadałyby temu czym bozon Higgsa ma być według teoretycznych założeń. A ma on być cząstką, która nadaje masę wszystkim kwarkom i leptonom we wszechświecie poprzez spontaniczne złamanie symetrii.

Reklama

W lipcu zespoły obsługujące eksperymenty ATLAS oraz CMS ogłosiły, że udało im się uzyskać cząstkę o masie wynoszącej około 125-126 GeV (gigaelektronowolty) – około 130 razy większej niż masa protonu. Dokładniej w eksperymencie Atlas było to 126.5 GeV z prawdopodobieństwem 5 sigma, natomiast w CMS – 125.3 GeV z pewnością 4.9 sigma.

Jednak dalsza analiza przyniosła dość dziwne wyniki - okazało się bowiem, że w eksperymencie ATLAS wyniki dla poszczególnych kanałów były od siebie oddalone o ponad 3 GeV - wynosząc 123.5 i 126.6 GeV. Średnia rozdzielczość badań wynosi tutaj 1 GeV - a więc maksymalnie o tyle mogą się od siebie wyniki te różnić, aby można to było zrzucić na karb niedokładności.

W zeszłym miesiącu badacze obsługujący ATLAS poszukiwali błędów, które mogłyby przełożyć się na taki wynik, lecz niczego nie udało im się odnaleźć.

Na razie najbardziej prawdopodobnym podejrzanym jest fluktuacja statystyczna.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy