Mamy w sobie obce geny

Według najnowszych badań, których wyniki opublikowano właśnie w magazynie Genome Biology, wiele zwierząt, w tym także ludzie, posiada w sobie "obce" geny, które w ciągu tysięcy lat nabyliśmy od mikroorganizmów dzielących z nami miejsce zamieszkania.

Dzielenie się genami z innymi organizmami nie jest niczym nowym - jest to nazywane horyzontalnym lub poziomym transferem genów (w skórcie HGT), a jest to po prostu metoda pozwalająca przyrodzie na przyspieszenie ewolucji, pójście skrótem ku nowym, być może lepszym cechom. Metoda ta została zaobserwowana wcześniej choćby u nicieni czy niektórych żuków, lecz naukowcy nadal spierali się czy korzystają z niej także bardziej złożone organizmy.

W trakcie najnowszych badań naukowcy z Uniwersytetu Cambridge przebadali genetycznie najróżniejsze organizmy, począwszy od muszek owocówek, aż po naczelne z człowiekiem włącznie - sprawdzili oni ile konkretnie genów każdy z tych organizmów mógł nabyć w drodze poziomego transferu genów.

I okazało się, że również my posiadamy cały szereg genów, które nabyliśmy w drodze horyzontalnego transferu od innych organizmów - chodzi tu między innymi o gen ABO odpowiadający za grupy krwi.

Łącznie wykryto u człowieka 128 nowych genów o obcym pochodzeniu, a większość z nich odpowiada za enzymy biorące udział w metabolizmie, choć są też takie, które związane są z działaniem układu odpornościowego.

A skąd wzięliśmy te geny? Głównie od bakterii i protistów, ale także od wirusów czy nawet grzybów. Większość z nich zaadaptowaliśmy jednak już dawno temu - jeszcze przed tym gdy żył wspólny przodek dzisiejszych naczelnych.

Okazuje się zatem, że w dużo większym stopniu jesteśmy tylko częścią większej całości niż nam się zdawało, a jednocześnie ta całość otaczającego nas środowiska jest częścią nas - to dzięki niemu ukształtowaliśmy się właśnie w taki, a nie inny sposób.

Źródło: