Marines dostaną bojową kulę

Desant na wybrzeże jest jednym z najgroźniejszych elementów bitwy - wie o tym każdy kto oglądał Szeregowca Ryana. Dlatego amerykańscy naukowcy opracowali dla Marines bojową kulę GuardBot, która pływa po wodzie, a następnie toczy się po plaży przygotowując pole pod desant żołnierzy.

Desant na wybrzeże jest jednym z najgroźniejszych elementów bitwy - wie o tym każdy kto oglądał Szeregowca Ryana. Dlatego amerykańscy naukowcy opracowali dla Marines bojową kulę GuardBot, która pływa po wodzie, a następnie toczy się po plaży przygotowując pole pod desant żołnierzy.

Desant na wybrzeże jest jednym z najgroźniejszych elementów bitwy - wie o tym każdy kto oglądał Szeregowca Ryana. Dlatego amerykańscy naukowcy opracowali dla Marines bojową kulę GuardBot, która pływa po wodzie, a następnie toczy się po plaży przygotowując pole pod desant żołnierzy.

Kula potrafi obecnie pływać z prędkością 6.5 km/h i jeździć z prędkością 32 km/h i potrafi zdobywać wzniesienia o nachyleniu 30 stopni. Jej producent - firma GuardBot Inc - twierdzi, że już teraz jest w stanie produkować kulę w najróżniejszych rozmiarach i konfiguracjach, a obecnie współpracuje on z Marine Crops Warfighting Lab aby przetestować robota w warunkach bojowych - poniżej możecie zobaczyć prezentację maszyny sprzed 2 lat z bazy Marines w Quantico:

Reklama

Obecnie robot jest zdalnie sterowany lecz powstaje dla niego oprogramowanie, które umożliwi mu niemal pełną autonomię - wystarczy wskazać miejsce, do którego kula ma się dostać.

Oczywiście - przynajmniej początkowo - będzie on raczej odpowiadał za rekonesans, ale kto wie - z czasem być może powstanie wersja w pełni bojowa.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy