Mark Zuckerberg załapał się do chińskiej telewizji. Przypadkiem.

Mark Zuckerberg - będąc założycielem największej sieci społecznościowej na świecie jest prawdziwym celebrytą, którego twarz rozpoznawana jest dosłownie wszędzie. No, może poza Chinami. Tam założyciel Facebooka przypadkowo załapał się do programu o pracy chińskiej policji.

Mark Zuckerberg - będąc założycielem największej sieci społecznościowej na świecie jest prawdziwym celebrytą, którego twarz rozpoznawana jest dosłownie wszędzie. No, może poza Chinami. Tam założyciel Facebooka przypadkowo załapał się do programu o pracy chińskiej policji.

Mark Zuckerberg - będąc założycielem największej sieci społecznościowej na świecie jest prawdziwym celebrytą, którego twarz rozpoznawana jest dosłownie wszędzie. No, może poza Chinami. Tam założyciel Facebooka przypadkowo załapał się do programu o pracy chińskiej policji.

Nagranie pochodzi z dokumentu zatytułowanego Chinese Police, który pojawił się ostatnio w sieci CCTV. O tym, że Zuck (ze swoją małżonką Priscillą Chan) pojawił się tam zupełnie przypadkowo świadczyć może to, że przemknął on w kadrze dość szybko i nie został nawet wspomniany. A o tym, że to faktycznie on świadczy właśnie obecność Chan. Poza tym wiadomo, że jeździł on do Państwa Środka na wakacje.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy