Mars był kiedyś wielką lodową pustynią?
Mars, czyli przyszłe miejsce narodzin, życia i śmierci wielu przedstawicieli rasy ludzkiej, odkrywa przed nami coraz więcej fascynujących tajemnic. Naukowcy z Harvardu opisali w najnowszym numerze Journal of Geophysical Research, czasopisma wydawanego American Geophysical Union...
Mars, czyli przyszłe miejsce narodzin, życia i śmierci wielu przedstawicieli rasy ludzkiej, odkrywa przed nami coraz więcej fascynujących tajemnic. Naukowcy z Harvardu opisali w najnowszym numerze Journal of Geophysical Research, czasopisma wydawanego pod opieką American Geophysical Union, jak mogła wyglądać powierzchnia Czerwonej Planety 3-4 miliardy lat temu.
Przygotowali oni model klimatu na podstawie zbieranych od dekad danych, m.in. przez obserwatoria i sondy kosmiczne. Nie jest tajemnicą, że Mars otrzymuje sporo mniej energii słonecznej niż Ziemia, a w dodatku w tamtym okresie nasza dzienna gwiazda emitowała jej znacznie mniej niż teraz. To wszystko może więc świadczyć o bardzo chłodnym klimacie.
Powierzchnia planety, obfitująca w kanały i wzniesienia sugeruje natomiast, że musiało tam dochodzić do gwałtownych procesów geologicznych. Jednak trzeba mieć na uwadze to, że wówczas Czerwona Planeta posiadała atmosferę, która dodatkowo ogrzewała powierzchnię.
Naukowcy przedstawili dwie koncepcje, z których jedna zakłada, że średnia temperatura powierzchni wynosiła 10 stopni Celsjusza, natomiast druga minus 48 stopni. Oba założenia zakładają więc wyższą średnią temperaturę Marsa niż notowana obecnie (minus 87 stopni Celsjusza w zimie oraz minus 5 stopni latem).
Po głębokich analizach doszli do wniosku, że najbardziej prawdopodobna jest pierwsza koncepcja, czyli panujące bardzo niskie temperatury. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że wówczas powierzchnia Marsa obfitowała w duże ilości wody, to musiały one zmieniać się w lodowce.
To właśnie one mogły wyrzeźbić krajobraz, jaki teraz możemy ujrzeć. Co ciekawe, naukowcy przypuszczają, że mogły następować również ciepłe okresy, za które odpowiedzialne były erupcje wulkanów czy uderzenia planetoid. W trakcie nich lodowce mogły szybko topnieć, co z kolei spowodowało powodzie i dalsze drążenie kanałów.