Mars w objęciach ogromnej burzy pyłowej

Pierwsza załogowa podróż na Czerwoną Planetę, budowa tam baz i jej kolonizacja, nie jest już fikcją, a powoli staje się naszą rzeczywistością. Potwierdzają to zaawansowane projekty prowadzone przez wiele agencji kosmicznych i prywatnych firm...

Pierwsza załogowa podróż na Czerwoną Planetę, budowa tam baz i jej kolonizacja, nie jest już fikcją, a powoli staje się naszą rzeczywistością. Potwierdzają to zaawansowane projekty prowadzone przez wiele agencji kosmicznych i prywatnych firm...

Pierwsza załogowa podróż na Czerwoną Planetę, budowa tam baz i jej kolonizacja, nie jest już fikcją, a powoli staje się naszą rzeczywistością. Potwierdzają to zaawansowane projekty prowadzone przez wiele agencji kosmicznych i prywatnych firm. Skoro Mars ma stać się przyszłym domem dla milionów Ziemian, musimy dobrze poznać ten obiekt, abyśmy mogli normalnie funkcjonować w tym niegościnnym miejscu.

Pomimo faktu, że kolonizatorzy będą na co dzień mieszkali w bazach, które zapewnią im bezpieczeństwo przed silnym promieniowaniem, brakiem życiodajnego tlenu, niskim ciśnieniem czy ekstremalnymi temperaturami, muszą oni kiedyś wyjść na zewnątrz nich, aby np. przeprowadzać badania. Wówczas zbawienne okażą się prognozy pogody.

Reklama

Naukowcy z NASA próbują stworzyć najdokładniejszą, jak się da, prognozę dla Czerwonej Planety. Obecnie naukowcy wystosowali informację o nadchodzącej globalnej burzy pyłowej, która ogarnie całą planetę na wiele miesięcy.

Fot. JPL/NASA/ICARUS.

Jest to jedno z groźniejszych dla ludzi i sprzętu zjawisk, gdyż burza odetnie powierzchnię planety od życiodajnych promieni słonecznych i pokryje ją grubą warstwą drobnego pyłu. Może on mieć niekorzystny wpływ na prawidłowe działanie paneli słonecznych, sprzętu mechanicznego i elektroniki, czyli po prostu poważnie utrudni życie kolonizatorom.

Pyłową otoczkę obserwowano na Marsie już 9 razy od 1924 roku, z czego pięć ostatnich burz obserwowano w 1977, 1982, 1994, 2001 i 2007 roku. Ostatnia globalna burza pyłowa na Marsie miała miejsce w 2007 roku, kiedy to skutecznie ograniczyła ilość energii słonecznej docierającej do powierzchni paneli słonecznych zainstalowanych na pokładzie aktywnych wtedy po dwóch różnych stronach globu łazikach marsjańskich, a mianowicie Spirit i Opportunity.

NASA opracowała prognozę, na podstawie historycznych danych o występowaniu tego zjawiska. Póki co odkryto pewien schemat pojawiania się globalnych burz pyłowych, uwzględniającego ruch orbitalny Marsa. Planety Układu Słonecznego wpływają na pęd Marsa w toku jego podróży wokół środka masy Układu Słonecznego.

Wpływ na pęd zmienia się cyklicznie w okresie 2.2 lat, czyli dłuższym od okresu orbitalnego Marsa wynoszącego 1.9 lat. Pomimo faktu, że związek między tymi dwoma cyklami ulega ciągłym zmianom, udało się ustalić, że globalne burze pyłowe pojawiają się gdy pęd rośnie w pierwszej części sezonu burzowego.

Takie warunki właśnie mają miejsce, więc za kilka tygodni powinniśmy przekonać się, czy prognozy będą trafne. Tak czy inaczej, zanim pierwsi ludzie wyruszą ku Czerwonej Planecie, z pewnością będziemy mieli o wiele większą wiedzę o panującej tam pogodzie i o znacznie skuteczniej ją przewidywali.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama