Masowe zwolnienia w Blackpool
Ten sezon nie należał do udanych dla trzech zespołów angielskiej Premier League. Pośród West Ham United i Birmingham City z najwyższą klasą rozgrywkową musi pożegnać się jeszcze Blackpool, który pierwsze skutki relegacji zaczyna odczuwać już teraz...
Ten sezon nie należał do udanych dla trzech zespołów angielskiej Premier League. Pośród West Ham United i Birmingham City z najwyższą klasą rozgrywkową musi pożegnać się jeszcze Blackpool, który pierwsze skutki relegacji zaczyna odczuwać już teraz...
Blackpool to zespół który w sezonie 2009/2010 wywalczył sobie wielce prestiżowy awans do Premiership. Udane boje w Championship napełniły wiarą kibiców drużyny, która według wielu miała szanse uplasować się w środku tabeli zakończonych rozgrywek. Blackpool jednak nie poradził sobie w walce o utrzymanie i dość szybko zakończył swoją przygodę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.
Spadek wiążę się z ograniczeniem wydatków, choćby ze względu na gorsze prawa transmisyjne. Innym naturalnym w tym procesie następstwem jest redukcja składu, bądź wymienienie go na tańszy. Klub zdążył już zresztą się pożegnać z kilkoma piłkarzami. Choć słowo "kilkoma" to zdecydowanie zbyt oszczędne określenie. Dziś David Carney był już 11 piłkarzem, który opuścił tegorocznego spadkowicza. Na Bloomfield Road muszą teraz liczyć się niemal z każdym groszem, dlatego zarząd spędza swój ostatni czas na szacunkach przydatności każdego z graczy dla zespołu.
Chyba jedynym zawodnikiem, który zbytnio nie musi martwić się o swoją przyszłość w klubie jest Charlie Adam, który swoimi 12 golami pokazywał, że jego zespół może w ogóle podejmować walkę.
Cóż, być może Blackpool dobrze wykorzysta ten czas w Championship i za rok znowu zobaczymy ich piłkarzy na najlepszych stadionach w Anglii.