Melikson nie zainteresowany Polską

Maor Melikson został wybrany największym odkryciem Ekstraklasy w dopiero co zakończonym sezonie. I choć pomocnik Wisły Kraków dostał powołanie do kadry Izraela, w Polsce wciąż pojawiają się głosy, aby Franciszek Smuda jak najszybciej powołał 26-latka do naszej drużyny narodowej. Głos w tej sprawie w końcu zabrał sam zainteresowany.

Maor Melikson został wybrany największym odkryciem Ekstraklasy w dopiero co zakończonym sezonie. I choć pomocnik Wisły Kraków dostał powołanie do kadry Izraela, w Polsce wciąż pojawiają się głosy, aby Franciszek Smuda jak najszybciej powołał 26-latka do naszej drużyny narodowej. Głos w tej sprawie w końcu zabrał sam zainteresowany.

Przygoda Meliksona z reprezentacją Izraela nie była jak dotąd łatwa. Odkąd tylko piłkarz trafił pod Wawel wielu jego rodaków próbowało wymusić na selekcjonerze Luisie Fernandezie, by ten jak najszybciej powołał wiślaka do kadry. Francuz w końcu uległ i wysłał Meliksonowi wezwanie na ostatnie zgrupowanie drużyny Izraela. Pomocnik jednak nie zdołał zadebiutować, jako że dość pechowo przyplątała mu się kontuzja.

Teraz Maor zaliczy kolejne podejście do swojej reprezentacji. Izrael czeka bowiem potyczka z drużyną Łotwy w walce o punkty eliminacyjne do Mistrzostw Europy. Mimo wszystko większość Izraelczyków jest zdania, że Melikson i tak nie doczeka się debiutu w narodowych barwach.

Polskie media szybko zainteresowały się sytuacją wiślaka i postanowiły znowu spróbować dokooptować go do reprezentacji Polski. Wszystko jednak skomplikował sam piłkarz, który w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że swoją dobrą formą przez ostatnie miesiące wcale nie próbował wzbudzić zainteresowania ze strony Franciszka Smudy. Mało tego. Zawodnik odniósł się także do jednej wypowiedzi naszego selekcjonera, która głosiła, że Melikson wcale nie jest tak dobrym piłkarzem, jak to każdy myśli. Jak na to zareagował Izraelczyk? Krótko: że nie interesuje go zdanie Smudy.

Cóż... Wszystko wygląda więc na to, że wiślaka nie zobaczymy w biało-czerwonych barwach, skoro ani Smuda, ani nawet sam pomocnik nie są zbytnio zainteresowani wspólną współpracą.

Mamy czego żałować? - Czekamy na Wasze zdanie w tej sprawie!

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas