Mieszkanki Paryża mogą nosić spodnie

Ostatniego dnia stycznia francuska minister ds. praw kobiet - Najat Vallaud-Belkacem - doprowadziła w końcu do usunięcia z tamtejszego systemu prawnego antycznej ustawy, według której kobiety w Paryżu mogły zostać aresztowane za noszenie spodni.

Ostatniego dnia stycznia francuska minister ds. praw kobiet - Najat Vallaud-Belkacem - doprowadziła w końcu do usunięcia z tamtejszego systemu prawnego antycznej ustawy, według której kobiety w Paryżu mogły zostać aresztowane za noszenie spodni.

Ostatniego dnia stycznia francuska minister ds. praw kobiet - Najat Vallaud-Belkacem - doprowadziła w końcu do usunięcia z tamtejszego systemu prawnego antycznej ustawy, według której kobiety w Paryżu mogły zostać aresztowane za noszenie spodni.

Prawo to sprzed prawie 200 lat wymagało, żeby panie występowały o zgodę do policji o "ubranie się mężczyzna" z dwoma wyjątkami - mogły one nosić spodnie jeśli jechały na rowerze lub konno.

Oczywiście prawo to nie było stosowane - było ono określane mianem prawnej archeologii i było niezgodne z konstytucją oraz prawami europejskimi. Ostatnio jednak politycy doszli do wniosku, że jego usunięcie może być istotne z symbolicznego punktu widzenia.

Reklama

Prawo dotyczyło tylko Paryża ze względu na rewolucjonistów, którzy lubowali się w spodniach podczas gdy modna arystokracja nosiła pantalony.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy