Mniej pijanych kierowców dzięki Uberowi

Uber - firma, która poprzez mobilną aplikację łączy chętnych do przewożenia kierowców z pasażerami, na pierwszy rzut oka nie jest jakąś ogromną rewolucją, jednak dalej podbija rynki na całym świecie. A okazuje się, że jest jeszcze jeden pozytywny efekt jej działania - mniej pijanych kierowców.

Uber - firma, która poprzez mobilną aplikację łączy chętnych do przewożenia kierowców z pasażerami, na pierwszy rzut oka nie jest jakąś ogromną rewolucją, jednak dalej podbija rynki na całym świecie. A okazuje się, że jest jeszcze jeden pozytywny efekt jej działania - mniej pijanych kierowców.

Uber - firma, która poprzez mobilną aplikację łączy chętnych do przewożenia kierowców z pasażerami, na pierwszy rzut oka nie jest jakąś ogromną rewolucją, jednak dalej podbija rynki na całym świecie. A okazuje się, że jest jeszcze jeden pozytywny efekt jej działania - mniej pijanych kierowców.

Dane pochodzące od policji z Seattle wskazują wyraźnie na to, że łatwy i szybki dostęp do pojazdu z kierowcą doprowadził do tego, że w mieście tym jest o 10% mniej pijanych kierowców niż wcześniej - biorąc pod uwagę, że nie zmieniły się żadne inne czynniki, należy to uznać właśnie za efekt Ubera - różnica jest wystarczająco duża by uznać dane za statystycznie istotne (dane pochodzące z innego miasta - San Francisco, posłużyły jako grupa kontrolna).

Reklama

W naszych miastach dostęp do taksówek nie jest aż tak wielkim problemem, ale w wielkich metropoliach za oceanem czasem trzeba na nie czekać nawet po kilkadziesiąt minut co, jak widać, czasem prowadzi do tego, że zrezygnowany człowiek po paru głębszych wsiadał jednak za kółko własnego auta.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy