Moment wypadku Bianchiego na Suzuce

Ubiegła niedziela zapisała się jako jeden z najgorszych dni w historii Formuły 1. Jules Bianchi, jeżdżący w zespole Marussi, uległ poważnemu wypadkowi podczas wyścigu F1 na słynnym torze Suzuka w Japonii. Według najświeższych informacji, które pochodzą od lekarzy, Bianchi wciąż walczy o życie, jego stan jest krytyczny, ale stabilny...

Ubiegła niedziela zapisała się jako jeden z najgorszych dni w historii Formuły 1. Jules Bianchi, jeżdżący w zespole Marussi, uległ poważnemu wypadkowi podczas wyścigu F1 na słynnym torze Suzuka w Japonii. Według najświeższych informacji, które pochodzą od lekarzy, Bianchi wciąż walczy o życie, jego stan jest krytyczny, ale stabilny...

Ubiegła niedziela zapisała się jako jeden z najgorszych dni w historii Formuły 1. Jules Bianchi jeżdżący w zespole Marussi, uległ poważnemu wypadkowi, podczas wyścigu F1 na słynnym torze Suzuka w Japonii.

Według najświeższych informacji, które pochodzą od lekarzy, Bianchi wciąż walczy o życie, jego stan jest krytyczny, ale stabilny, więc są ogromne szanse na szczęśliwe zakończenie tego potwornego wypadku.

Do dramatycznych wydarzeń doszło na 40. okrążeniu Gran Prix Japonii, który rozgrywany był w strugach deszczu pochodzących z tajfunu Phanfone. Chwilę przed wypadkiem Bianchiego, na torze miał kraksę Niemiec Adrian Sutil z Saubera.

Reklama

I to własnie w dźwig, który miał odholować jego bolid, uderzył z ogromnym impetem Francuz. Moment wypadku, który zarejestrowała jedna z kamer zainstalowanych na torze, możecie obejrzeć powyżej. Trzymajmy kciuki za Julesa!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy