Moon Express będzie dostarczać księżycowe skały na Ziemię
Wielki powrót człowieka na Srebrny Glob zbliża się wielkimi krokami. Coraz więcej prywatnych firm chce bowiem wybudować tam bazy, a to wszystko tylko po to, aby wydobywać cenne platynowce (ruten, rod, pallad, osm, iryd, platyna), metale ziem rzadkich i hel-3...
Wielki powrót człowieka na Srebrny Glob zbliża się wielkimi krokami. Coraz więcej prywatnych firm chce bowiem wybudować tam bazy, a to wszystko tylko po to, aby wydobywać cenne platynowce (ruten, rod, pallad, osm, iryd, platyna), metale ziem rzadkich i hel-3.
Jedną z takich firm, która ma największą szansę na odbycie pierwszego badawczego lotu na Księżyc, jest Moon Express. W ramach misji lądownik MX-1 miałby wylądować na naturalnym satelicie naszej planety i przeprowadzić kilka analiz gruntu.
Moon Express, w trakcie swojej misji, będzie musiał przestrzegać Traktatu o Przestrzeni Kosmicznej, co oznacza tyle, że nie może rościć sobie praw terytorialnych, a w czasie prowadzonych badań musi uważać, by nie zanieczyścić pozaziemskiego środowiska materiałem z Ziemi.
Startup ze Stanów Zjednoczonych wybierze się na Księżyc jeszcze w tym roku. Miejsce lądowania to południowy biegun. Został wybrany nieprzypadkowo, znajdują się tam bowiem spore pokłady lodu, który to w ramach misji próbnik ma zbadać.
Celem projektu realizowanego w ramach Google Lunar XPRIZE jest 20 milionów dolarów. Aby je zdobyć, Moon Express musi pomyślnie dotrzeć na Księżyc, wylądować lądownikiem na jego powierzchni, wypuścić łazik i manewrować nim w ten sposób, aby przejechał 500 metrów i zrobił zdjęcia swojego otoczenia.
Jeśli się uda, zgarną sporą sumkę na realizację dużo większych planów, które dotyczą pozyskiwania księżycowych skał i dostarczania ich na powierzchnię Ziemi oraz eksplorację innych obiektów w Układzie Słonecznym, w ramach kosmicznego górnictwa. Takie wielkie plany firma chce zacząć realizować komercyjnie już w roku 2020.
Źródło: / Fot. Moon Express