Mourinho dba o przyszłość Realu

Sobotnie zwycięstwo Realu Madryt nad Valencią było nie tylko spotkaniem, które warto pamiętać za wynik, ale także dowodem na to, że Jose Mourinho myśli też o kolejnym sezonie na Santiago Bernabeu. Swój oficjalny debiut zaliczył bowiem Nacho Fernandez.

Sobotnie zwycięstwo Realu Madryt nad Valencią było nie tylko spotkaniem, które warto pamiętać za wynik, ale także dowodem na to, że Jose Mourinho myśli też o kolejnym sezonie na Santiago Bernabeu. Swój oficjalny debiut zaliczył bowiem Nacho Fernandez.

Sobotnie zwycięstwo Realu Madryt nad Valencią było nie tylko spotkaniem, które warto pamiętać za wynik, ale także dowodem na to, że Jose Mourinho myśli też o kolejnym sezonie na Santiago Bernabeu. Swój oficjalny debiut zaliczył bowiem Nacho Fernandez.

Nacho to wychowanek zespołu "Królewskich", który tej soboty spełnił swoje największe marzenie i zadebiutował w pierwszej drużynie Realu Madryt. 20-latek jest siódmym graczem, który przebił się do pierwszego składu pod okiem portugalskiego szkoleniowca. Tym samym Mourinho pokazuje, że myśli o konsekwentnej budowie zespołu na kolejny sezon, gdzie doświadczenie piłkarze mieliby być zrównoważeni młodymi talentami.

Reklama

A właśnie za spory talent uważa się Nacho Fernandeza. Obrońca już często porównywany jest ze swoim starszym kolegą z zespołu - Alvaro Arbeloą, który przeważnie występuje u Portugalczyka w podstawowej jedenastce.

Kolejny krok odmładzania drużyny przez Mourinho jest najlepszym dowodem na to, że "The Chosen One" faktycznie zamierza zostać na Santiago Bernabeu przynajmniej na kolejny sezon. Jest to co najmniej fantastyczna wiadomość dla Realu, który pod okiem szkoleniowca zdołał już zdobyć pierwsze trofeum, ogrywając w Copa del Rey wielką Barcelonę.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy