Musk redukuje swoje marsjańskie plany

Gdy Elon Musk zapowiedział w zeszłym roku ambitny plan podróży na Marsa, wiele osób mu kibicowało, ale niektórzy pukali się w głowę patrząc na proponowany rozmiar pojazdu Interplanetary Transport System, który ma nas tam zabrać. Okazuje się jednak, że finalnie statek ten może być sporo mniejszy.

Gdy Elon Musk zapowiedział w zeszłym roku ambitny plan podróży na Marsa, wiele osób mu kibicowało, ale niektórzy pukali się w głowę patrząc na proponowany rozmiar pojazdu Interplanetary Transport System, który ma nas tam zabrać. Okazuje się jednak, że finalnie statek ten może być sporo mniejszy.

Gdy Elon Musk , wiele osób mu kibicowało, ale niektórzy pukali się w głowę patrząc na proponowany rozmiar pojazdu Interplanetary Transport System, który ma nas tam zabrać. Okazuje się jednak, że finalnie statek ten może być sporo mniejszy.

Musk chciał wysyłać w kierunku Czerwonej planety wielkie statki zdolne pomieścić stu kolonistów, które jednak Ziemię opuszczać by musiały na pokładzie niezwykle wielkiej i potężnej rakiety z 42 rakietowymi silnikami, która miałaby mieć średnicę 12 metrów.

Reklama

I Musk chyba nieco przesadził w zapowiedziacj, bo właśnie na Twitterze sam się nieco z tych planów wycofał mówiąc o tym, że rakieta ma mieć 9 metrów średnicy, co może oznaczać, że będzie ona miała o połowę mniej silników - 21 (i będzie ważyła o połowę mniej).

Dla twórcy SpaceX i Tesli powód zmniejszenia może być jednak inny - to trudności w produkcji. Musk jest w stanie przeskoczyć wiele z nich, co pokazał w przypadku swoich elektrycznych samochodów, ale w przypadku budowy gigantycznej rakiety musiałby on posiadać odpowiednio duże hangary, co kosztowałoby bardzo wiele i zajmowało cenny czas, a na to sobie SpaceX (na razie) nie może pozwolić, przynajmniej jeśli chce dotrzymać obiecanych terminów (czyli wysłanie statku na Marsa w 2022 roku).

Zdj.: screenshot YouTube/SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy