Musk ujawnia drugą część swego planu

Pierwsza część wielkiego planu Elona Muska odmienia właśnie rynek motoryzacyjny na zawsze, a zgodnie z tym co pisaliśmy parę dni temu, dziś zaprezentował on jego kolejny etap. Co nas zatem czeka w przyszłości?

Pierwsza część wielkiego planu Elona Muska odmienia właśnie rynek motoryzacyjny na zawsze, a zgodnie z tym co pisaliśmy parę dni temu, dziś zaprezentował on jego kolejny etap. Co nas zatem czeka w przyszłości?

Pierwsza część wielkiego planu Elona Muska odmienia właśnie rynek motoryzacyjny na zawsze, a zgodnie z tym co pisaliśmy parę dni temu, dziś zaprezentował on jego kolejny etap. Co nas zatem czeka w przyszłości?

Pierwotny plan, w ramach którego Musk miał do wydania wyłącznie własne pieniądze, które udało mu się zarobić na PayPalu, zakładał stworzenie jednego samochodu, który niestety musiał być drogi ze względu na relatywnie niedużą produkcję. Potem kolejnego, nieco tańszego i produkowanego w większej ilości auta i w końcu wyprodukowanie samochodu trzeciego, najtańszego spośród całej trójki, a zatem najbardziej "masowego". No i ponadto produkcja energii słonecznej.

Reklama

Wszystkiemu przyświecać miała idea zrównoważonego rozwoju, w którą mocno wierzy sam Musk, co nieraz udowadniał w postach na swoim blogu czy w wywiadach. Zdaje on sobie sprawę z tego, że musimy przestać polegać na paliwach kopalnych, bo te albo się wyczerpią, albo po prostu Ziemia nam nie pozwoli na ich dalsze wykorzystywanie. A zatem powstała druga część planu, która zakłada:

1'. Stworzenie gotowego rozwiązania - dachowego ogniwa słonecznego i akumulatora, które wystarczy zainstalować et voila - mamy energię dla siebie. W tym celu Tesla połączyć ma się z SolarCity - zajmującą się energetyką słoneczną firmą założoną przez Muska.

2. Rozszerzyć swoją obecność na rynku aby objąć cały lądowy transport - nie tylko samochody z najróżniejszych segmentów, ale przede wszystkim ciężarówki i autobusy.

3. Autonomia - wszystkie pojazdy Tesli z czasem mają prowadzić się same, a Musk wie, że trzeba tu zadbać nie tylko o oprogramowanie (całkowicie bezpieczne i bezawaryjne), ale także o zapewnienie legalnego wsparcia przez władze - zmianę kodeksów drogowych tak aby te były gotowe na przyjęcie autonomicznych pojazdów.

4. Dzielenie się. Średnio człowiek korzysta ze swojego pojazdu przez 5-10% całego dnia, a przez resztę stoi on nieużywany. Wraz z tym, jak samochody staną się autonomiczne, Musk uważa, że będą one mogły na siebie zarabiać - wystarczy za naciśnięciem jednego przycisku w aplikacji włączyć je do floty Tesli. Oczywiście decyzja pozostaje tu w rękach użytkownika, ale wydaje się, że ma to sporo sensu - choć oznacza to raczej koniec pracy dla taksówkarzy i innych ludzi zarabiających na przewozie osób.

Kiedy dokładnie Musk chce to wszystko osiągnąć? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że do tej pory szedł on jak błyskawica i trzymamy kciuki za utrzymanie tego tempa - to właśnie dzięki ludziom takim jak on świat idzie do przodu.

Źródło/Zdj.:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy