Muzyczny czołg prosto z Berlina

Często poruszając się po naszych drogach możemy usłyszeć głośny system audio zainstalowany we wnętrzach samochodów. Jednak w świecie gdzie najważniejszą zasadą jest oryginalność słuchanie głośnej muzyki w samochodzie nie jest niczym wyróżniającym. Dlatego znacznie lepszym pomysłem będzie...czołg.

Często poruszając się po naszych drogach możemy usłyszeć głośny system audio zainstalowany we wnętrzach samochodów. Jednak w świecie gdzie najważniejszą zasadą jest oryginalność słuchanie głośnej muzyki w samochodzie nie jest niczym wyróżniającym. Dlatego znacznie lepszym pomysłem będzie...czołg.

Często poruszając się po naszych drogach możemy usłyszeć głośny system audio zainstalowany we wnętrzach samochodów. Jednak w świecie gdzie najważniejszą zasadą jest oryginalność słuchanie głośnej muzyki w samochodzie nie jest niczym wyróżniającym. Dlatego znacznie lepszym pomysłem będzie...czołg.

W ten sposób z szarego tłumu chciał się wyróżnić niemiecki artysta Nik Nowak, który zamiast ładować mnóstwo głośników do wnętrza samochodu wybrał pojazd gąsienicowy. Choć stworzony przez siebie projekt nazywa czołgiem to do wojskowych pojazdów jest mu daleko. Jest to po prostu stara japońska mini wywrotka, która została przekształcona w zupełnie innym celu niż pierwotne przeznaczenie.

Reklama

Robocza maszyna otrzymała rozkładaną pokrywę naszpikowaną sześcioma średniotonowymi głośnikami o średnicy 12 cali, 4, 18 calowymi subwooferami i czterema głośnikami wysokotonowymi. Cały zestaw dysponuje mocą 4000 W.

Niestety, z powodu zakazu poruszania się pojazdów gąsienicowych po większości dróg Nowak nie może lansować się swoim czołgiem po mieście. Dlatego też jest on wykorzystywany na różnego rodzaju imprezach gdzie prezentowana jest muzyka i pokazy audiowizualne.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy