Myjemy zęby materiałem ze starych gwiazd
Wszyscy myjemy zęby, jednak niewielu z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że zawarty w paście fluor, ma niesamowicie fascynującą historię, co czyni ten zabieg iście kosmicznym. Naukowcy od lat zadają sobie trud, jakim jest odkrycie pochodzenia fluoru. Krążą trzy teorie, ale teraz mają oni niezbite dowody na potwierdzenie jednej z nich...
Wszyscy myjemy zęby, jednak niewielu z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że zawarty w paście fluor, ma niesamowicie fascynującą historię, co czyni ten zabieg iście kosmicznym. Naukowcy od lat zadają sobie trud, jakim jest odkrycie pochodzenia fluoru.
Krążą trzy teorie, ale teraz mają oni niezbite dowody na potwierdzenie jednej z nich. Jako, że naszą planetę ukształtował kosmos, przez który przyszło jej podróżować, to i większość pierwiastków na niej się znajdujących, również z jego głębi pochodzi.
Zatem fluor powstał we wnętrzach starych gwiazd, a dokładnie czerwonych olbrzymów, gdzie panowała ekstremalna temperatura i ciśnienie. W wyniku przemian, przedostawał się on na powierzchnię gwiazdy i następnie, wraz z jej dezintegracją (supernowa), był wyrzucany w przestrzeń kosmiczną, gdzie tworzył mgławice planetarne.
To właśnie w nich rodziły się nowe planety, takie jak np. nasza Ziemia, na której też mamy pokłady fluoru. I tak myjemy nim zęby, mając teraz świadomość, że odbył on tak fascynującą i trwającą miliardy lat wędrówkę.
Tymczasem naukowcy muszą ustalić, jakie jeszcze typy gwiazd mogą wytwarzać fluor i czy mógł on pojawić się wówczas, gdy Wszechświat był jeszcze bardzo młody i nie było czerwonych olbrzymów.