Na Bahamach odkryto posąg Sfinksa

Nurkowie-archeolodzy, podczas eksploracji zatopionego wraku statku na Bahamach, natknęli się na niezwykły obiekt, który może odmienić nasze wyobrażenia na temat potęgi starożytnych egipskich cywilizacji. Tym ciekawym odkryciem jest kamienia rzeźba, która swoim wyglądem przypomina egipskiego Sfinksa.

Nurkowie-archeolodzy, podczas eksploracji zatopionego wraku statku na Bahamach, natknęli się na niezwykły obiekt, który może odmienić nasze wyobrażenia na temat potęgi starożytnych egipskich cywilizacji. Tym ciekawym odkryciem jest kamienia rzeźba, która swoim wyglądem przypomina egipskiego Sfinksa.

Nurkowie-archeolodzy, podczas eksploracji zatopionego wraku statku na Bahamach, natknęli się na niezwykły obiekt, który może odmienić nasze wyobrażenia na temat potęgi starożytnych egipskich cywilizacji. Tym ciekawym odkryciem jest kamienia rzeźba, która swoim wyglądem przypomina egipskiego Sfinksa.

W dolnej części obiektu znajduje się jakiś napis, jednak zaawansowana erozja uniemożliwia jego odczytanie. Oczywiście natychmiast pojawiły się spekulacje, iż w pobliżu mogą znajdować się również piramidy, co z kolei mogłoby wróżyć odkrycie mitycznej Atlantydy.

Reklama

Jednak do tej pory niestety nic na to nie wskazuje. Ciekawym aspektem tej sprawy jest także lokalizacja tego znaleziska, znajduje bowiem się ono pomiędzy wyspami.

Naukowcy poddali analizie chemicznej próbki pobrane z tego zagadkowego pomnika i okazuje się, że jest to bazalt, który ma przynajmniej 2500 lat i pochodzi z mieszczącego się w Egipcie kamieniołomu Wadi Rahan.

Jeśli wziąć pod uwagę bliskie sąsiedztwo wraku statku, można sądzić, iż posąg był nim przewożony, jednak nie wiadomo gdzie i po co.

Gdyby to odkrycie rzeczywiście było prawdziwe, wówczas moglibyśmy mieć potwierdzenie kontaktów lub nawet wymiany handlowej starożytnego Egiptu z pradawnymi ludami obu Ameryk.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy