Na Marsie była woda gdy istniał człowiek

Najnowsze marsjańskie misje przyniosły nam rewelacje na temat tej planety - wiemy już, że miliardy lat temu była ona pełna wody w stanie płynnym, a kto wie - może istniało tam nawet życie. Ostatnie badania wskazują na to, że po tym suchym i chłodnym świecie płynęły strumienie jeszcze w czasach gdy istniał człowiek i już uczył się panować na ogniem.

Najnowsze marsjańskie misje przyniosły nam rewelacje na temat tej planety - wiemy już, że miliardy lat temu była ona pełna wody w stanie płynnym, a kto wie - może istniało tam nawet życie. Ostatnie badania wskazują na to, że po tym suchym i chłodnym świecie płynęły strumienie jeszcze w czasach gdy istniał człowiek i już uczył się panować na ogniem.

Najnowsze marsjańskie misje przyniosły nam rewelacje na temat tej planety - wiemy już, że miliardy lat temu była ona pełna wody w stanie płynnym, a kto wie - może istniało tam nawet życie. Ostatnie badania wskazują na to, że po tym suchym i chłodnym świecie płynęły strumienie jeszcze w czasach gdy istniał człowiek i już uczył się panować na ogniem.

Badanie osadów na dnie liczącego sobie około miliona lat marsjańskiego krateru Istok przeprowadzone pod kierownictwem Tjallinga de Haasa z Uniwersytetu w Utrechcie wskazały, że jeszcze 500 tysięcy lat temu - a więc gdy po Ziemi stąpał homo erectus - czasami płynęła przez niego woda, choć występowała ona raczej w formie częściowo zamarzniętego błota.

Reklama

Pochodziła ona z topnienia śniegu i jej strumień miał kilkanaście centymetrów głębokości co oznacza, że na Marsie dużo dłużej istniała woda w stanie płynnym i było jej dużo więcej niż wcześniej zakładano.

Badania te przeprowadzono na bazie zdjęć wykonanych przez aparat HiRISE na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter (MRO), jako że żaden z nowych łazików nie zapuścił się w obszar Aonia Terra, gdzie krater Istok się znajduje. Zdjęcia te umożliwiły bardzo dokładną analizę, bo wykonano je z rozdzielczością 25 centymetrów.

Sam śnieg, z którego topnienia pochodziła woda formująca strumień, wziął się najprawdopodobniej stąd, że Mars doświadcza wahania swojej osi w zakresie 20-30 stopni wobec czego na planecie tej dość regularnie dochodzi do zlodowacenia. I prawdopodobnie w trakcie jednego z nich wiatr naniósł w okolice krateru dużo śniegu, który topniejąc stworzył tymczasowy strumień.

A zatem im bliżej poznajemy Marsa tym jest on ciekawszy, dlatego z jeszcze większą niecierpliwością oczekujemy załogowej misji na tę planetę.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy