Najbardziej relaksująca piosenka wszech czasów

Pochodzący z Manchesteru zespół Marconi Union podjął współpracę z terapeutami i specjalistami od dźwięku, aby stworzyć najbardziej relaksujący utwór na świecie. Jego skuteczność została dowiedziona klinicznie i nie zaleca się słuchania go kierowcom podczas jazdy. Jeśli więc szukacie chwili wytchnienia zapraszamy do posłuchania.

Pochodzący z Manchesteru zespół Marconi Union podjął współpracę z terapeutami i specjalistami od dźwięku, aby stworzyć najbardziej relaksujący utwór na świecie. Jego skuteczność została dowiedziona klinicznie i nie zaleca się słuchania go kierowcom podczas jazdy. Jeśli więc szukacie chwili wytchnienia zapraszamy do posłuchania.

Pochodzący z Manchesteru zespół Marconi Union podjął współpracę z terapeutami i specjalistami od dźwięku, aby stworzyć najbardziej relaksujący utwór na świecie. Jego skuteczność została dowiedziona klinicznie i nie zaleca się słuchania go kierowcom podczas jazdy. Jeśli więc szukacie chwili wytchnienia zapraszamy do posłuchania.

Efektem współpracy zespołu z ludźmi, którzy zawodowo zajmują się relaksem jest utwór Weightless, który zwalnia nieco nasze tętno, obniża ciśnienie krwi i redukuje poziom kortyzolu - nazywanego hormonem stresu.

Reklama

Naukowcy podczas badań klinicznych puścili ten utwór grupie 40 kobiet i okazał się on dużo bardziej efektywny we wprowadzaniu w stan relaksu niż dzieła Mozarta, Enyi czy grupy Coldplay. Jest on nawet bardziej relaksujący niż masaż, spacer czy mała przerwa na filiżankę herbaty.

Badania te zostały ufundowane w ramach kampanii promocyjnej przez firmę Radox Spa - zajmującą się produkcją płynów do kąpieli, które rzekomo mają relaksować.

Podczas nich podłączono kobiety do sensorów, które badały ich oddech, ciśnienie krwi, tętno i aktywność mózgu, a następnie dano im szereg zagadek logicznych, z którymi musiały sobie poradzić w wyznaczonym czasie. Wszystko to oczywiście, aby zwiększyć u nich poziom stresu.

Następnie puszczono im zestaw najróżniejszych utworów muzycznych.

Badania pokazały, że Weightless jest o 11% bardziej relaksujący niż jakakolwiek inna piosenka. Powodował on u badanych spadek ogólnego poziomu stresu o 65% i sprowadził go o 35% niżej niż wyjściowy poziom podczas odpoczynku.

W piosence tej usłyszeć można gitarę, pianino i elektroniczne sample odpowiadające dźwiękom natury, poprzetykane monotonnymi śpiewami.

Łączy ona w sobie wiele elementów, z których każdy pojedynczo ma mieć relaksujący efekt. Między innymi tempo utworu wynosi 60 BPM (uderzeń na minutę) i z czasem zwalnia ono do 50 BPM. Podświadomie nasze serce zaczyna dążyć do wyrównania się z tym rytmem.

W utworze nie ma też powtarzającej się melodii, co pozwala naszemu umysłowi również kompletnie się zrelaksować, ponieważ nie jest on w stanie przewidzieć co w utworze znajdzie się dalej. Zamiast tego można tam usłyszeć prawie do samego końca trochę losowych, wysokich dźwięków. Wszystko kończy się jednak niskim, jednostajnym buczeniem przypominającym mantry stosowane przez buddyjskich mnichów.

Dr David Lewis-Hodgson z firmy Mindlab International, która przeprowadzała badania zauważył, że muzyka potrafi oddziaływać na bardzo głębokie partie naszego mózgu, stymulując nie tylko te odpowiedzialne za przetwarzanie dźwięku, lecz także za emocje.

Jeśli więc chcecie się zrelaksować posłuchajcie utworu Weightless:

Tak utwór powstawał:

Musimy przyznać, że faktycznie staliśmy się po jego słuchaniu bardziej senni. Naszym relaksacyjnym faworytem i tak pozostanie jednak

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy