Najnowszy nabytek US Navy - Spearhead

Amerykańska marynarka wojenna od długiego czasu miała problem ze statkami transportowymi. Od lat do tego celu używane były bowiem nieco zmodyfikowane cywilne promy, a nawet tankowce, które średnio sprawdzały się w bojowych warunkach. Teraz się to zmienia - za sprawą USNS Spearhead.

Amerykańska marynarka wojenna od długiego czasu miała problem ze statkami transportowymi. Od lat do tego celu używane były bowiem nieco zmodyfikowane cywilne promy, a nawet tankowce, które średnio sprawdzały się w bojowych warunkach. Teraz się to zmienia - za sprawą USNS Spearhead.

100 metrów długości, 30 metrów szerokości, niska konstrukcja na bazie katamaranu - tak w skrócie przedstawia się nowa, pływająca ciężarówka US Navy. Kosztujący 250 milionów dolarów okręt jest w stanie pomieścić 40 członków załogi oraz 312 pasażerów, którzy mogą spędzić podróż wygodnie w fotelach lotniczych.

Zamysłem stojącym za Spearhead było stworzenie szybkiej (jak na warunki morskie oczywiście) i dużej jednostki zdolnej zabrać dużo pasażerów i ładunku. Dlatego okręt ten nie został wyposażony w absolutnie żadne uzbrojenie, aby każdy wolny centymetr kwadratowy powierzchni wykorzystać do głównego zadania - przewożenia ludzi i transportu pojazdów. Dzięki temu przestrzeń ładunkowa ma aż 2000 metrów kwadratowych.

Jeśli jednak zajdzie potrzeba - można Spearheada uzbroić. Ma to być możliwe dzięki modularnej budowie okrętu. Pentagon ostatnio opętany jest możliwościami jakie dają pojazdy o właśnie takiej budowie, dlatego okręt ten może być błyskawicznie i tanio dostosowany do charakteru danej misji. Może się on stać lekkim okrętem wsparcia czy pływającym szpitalem.

Imponująca jest również jego prędkość, która wynosi 45 węzłów (ok. 85 km/h) - i jest o około 1/3 wyższa niż dla znacznej większości stosowanych obecnie okrętów.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas