Najsłynniejsze zdjęcie z ręki reklamą za 2 miliony dolarów

Podczas tegorocznej ceremonii wręczania Oscarów prowadząca uroczystość Ellen DeGeneres wykonała najsłynniejsze zdjęcie świata wykonane z ręki (czyli w skrócie tak zwaną samoje*kę), na którym znalazły się wielkie gwiazdy - m. in. Brad Pitt, Jennifer Lawrence czy Kevin Spacey.

Podczas tegorocznej ceremonii wręczania Oscarów prowadząca uroczystość Ellen DeGeneres wykonała najsłynniejsze zdjęcie świata wykonane z ręki (czyli w skrócie tak zwaną samoje*kę), na którym znalazły się wielkie gwiazdy - m. in. Brad Pitt, Jennifer Lawrence czy Kevin Spacey.

Podczas tegorocznej ceremonii wręczania Oscarów prowadząca uroczystość Ellen DeGeneres wykonała najsłynniejsze zdjęcie świata wykonane z ręki (czyli w skrócie tak zwaną samoje*kę), na którym znalazły się wielkie gwiazdy - m. in. Brad Pitt, Jennifer Lawrence czy Kevin Spacey.

Okazuje się jednak, że zdjęcie nie było wcale spontanicznym wybrykiem lecz zaplanowaną akcją marketingową Samsunga wartą co najmniej 2 miliony dolarów (tyle kosztuje 30 sekund reklamy podczas tego wydarzenia).

Samsung wydał na reklamy emitowane podczas wręczania Oscarów 20 milionów dolarów, a źródła zbliżone do sprawy podają, że "spontaniczna" fotografia była częścią reklamy.

Reklama

Cała uroczystość była pod tym względem dokładnie zaplanowana wspólnie ze stacją ABC - Samsung przekazał jej kilka swoich smartfonów, które miały zostać podczas ceremonii użyte i miało to być widoczne na ekranie.

To Ellen DeGeneres wymyśliła wykonywanie samoje*ek w trakcie imprezy, a ABC wyczuło w tym pieniądze i zaproponowało prowadzącej użycie do tego Galaxy Note 3.

Podczas prób całego show ekipa Samsunga przyuczała ją jak używać tego smartfonu (osobiście korzysta ona z iPhone'a - co było widać na zdjęciach zza kulis) aby wszystko poszło jak należy, lecz było to warte zachodu - zdjęcie wykonane podczas ceremonii było najczęściej udostępnianą fotografią na Twitterze (udostępniono je dalej 3 miliony razy), a do tego viral był w miarę naturalny - nie było czuć, że to nachalna reklama.

Cała sytuacja podkreśla tylko, że żyjemy w czasach gdy tradycyjna reklama ma coraz mniejszą siłę przebicia, a droga do serc (i portfeli) klientów tkwi w umiejętnym lokowaniu produktów, które - przy odpowiedniej staranności - da się wykonać nawet podczas imprez na żywo.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy