NASA jest zachwycona "dmuchanym" modułem. BEAM zostaje w kosmosie
Pod koniec maja 2016 roku przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaczął działać rozkładany innowacyjny moduł mieszkalny o nazwie Bigelow Expandable Activity Module (BEAM). Astronauci przez ostanie 1,5 roku wchodzili do BEAM kilkanaście razy, i przebywali w nim przez...
Pod koniec maja 2016 roku przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaczął działać rozkładany innowacyjny moduł mieszkalny o nazwie Bigelow Expandable Activity Module (BEAM).
Astronauci przez ostanie 1,5 roku wchodzili do BEAM kilkanaście razy, i przebywali w nim przez kilka godzin, aby odczytać dane z czujników i sprawdzić, czy jest on w pełni bezpieczny. Agencja sprawdziła też, czy moduł w pełni chroni przed promieniowaniem, obiektami zewnętrznymi oraz ekstremalnymi temperaturami panującymi w przestrzeni kosmicznej.
Pomimo faktu, że naukowcy z NASA mieli go testować przez dwa lata, już teraz są oni nim tak zachwyceni, że włączyli go do normalnej eksploracji przez mieszkańców ISS.
Oznacza to, że kończąca się w maju misja BEAM zostanie przedłużona o przynajmniej kolejne 3 lata. To świetna wiadomość, bo pokazuje to, że takie konstrukcje są tanie w produkcji i niezwykle praktyczne w eksploatacji. Dlatego znajdą zastosowanie przy budowie nowych stacji kosmicznych na orbicie Księżyca czy Marsa.
Jakiś czas temu firma Bigelow Aerospace poinformowała na Twitterze, że obecnie są prowadzone przez nią rozmowy z NASA. Jako że na ISS przestrzeń jest towarem deficytownym, powiększenie kosmicznego domu o kolejne 16 metrów sześciennych będzie dla astronautów na wagę złota.
Jeśli więc Międzynarodowa Stacja Kosmiczna będzie finansowana i pozostanie na orbicie po roku 2025, np. dla celów badawczych prywatnych korporacji, to możemy być pewni, że zostanie rozbudowana o takie moduły.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA// Fot. NASA/Bigelow Aerospace