NASA nie ściga się ze SpaceX na Marsa

Wydawać by się mogło, że wkroczyliśmy jakiś czas temu w epokę nowego kosmicznego wyścigu, w którym naczelnym celem jest postawienie stopy na Marsie, a tym razem konkurentem NASA są prywatne firmy takie jak SpaceX. Jednak okazuje się, że NASA wcale tego tak nie postrzega.

Wydawać by się mogło, że wkroczyliśmy jakiś czas temu w epokę nowego kosmicznego wyścigu, w którym naczelnym celem jest postawienie stopy na Marsie, a tym razem konkurentem NASA są prywatne firmy takie jak SpaceX. Jednak okazuje się, że NASA wcale tego tak nie postrzega.

Wydawać by się mogło, że wkroczyliśmy jakiś czas temu w epokę nowego kosmicznego wyścigu, w którym naczelnym celem jest postawienie stopy na Marsie, a tym razem konkurentem NASA są prywatne firmy takie jak SpaceX. Jednak okazuje się, że NASA wcale tego tak nie postrzega.

Thomas Zurbuchen, profesor inżynierii lotniczej i nauk kosmicznych z Uniwersytetu Michigan (posiada on też doktorat z fizyki na Uniwersytecie Berneńskim), który niedawno został mianowany na stanowisko Assosiate Administrator w Science Mission Directorate w NASA (a więc de facto to on będzie nadzorował wszystkie kosmiczne programy agencji), stwierdził w wywiadzie, że widzi to zupełnie inaczej.

Reklama

Jego zdaniem SpaceX i NASA nie są tu rywalami, lecz mają wspóly cel. Dokładnie powiedział on, że gdyby tylko Elon Musk przywiózł mu próbki z Marsa to on osobiście wyda z tej okazji przyjęcie.

Oznaczać to może tyle, że nie będzie on stał na drodze w kontynuowaniu współpracy z prywatnymi firmami takimi jak właśnie SpaceX, a dla nas to dobre wieści - NASA będzie mogła skupić się na ambitniejszych, długofalowych celach.

Źródło: , Zdj.: screenshot YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy