NASA uderza w "zdrowotne naklejki"

Aktorka Gwyneth Paltrow jest osobiście mocno zainteresowana zdrowym stylem życia i paramedycyną i od jakiegoś czasu na stronie Goop sprzedaje różne "zdrowotne" gadżety, a najnowszym hitem były naklejki Body Vibes. Okazały się one jednak taką bzdurą, że na ich temat postanowili wypowiedzieć się naukowcy z NASA.

Aktorka Gwyneth Paltrow jest osobiście mocno zainteresowana zdrowym stylem życia i paramedycyną i od jakiegoś czasu na stronie Goop sprzedaje różne "zdrowotne" gadżety, a najnowszym hitem były naklejki Body Vibes. Okazały się one jednak taką bzdurą, że na ich temat postanowili wypowiedzieć się naukowcy z NASA.

Aktorka Gwyneth Paltrow jest osobiście mocno zainteresowana zdrowym stylem życia i paramedycyną i od jakiegoś czasu na stronie Goop sprzedaje różne "zdrowotne" gadżety, a najnowszym hitem były naklejki Body Vibes. Okazały się one jednak taką bzdurą, że na ich temat postanowili wypowiedzieć się naukowcy z NASA.

Poczuli się oni wywołani niejako do tablicy poprzez materiały promocyjne Body Vibes, w których przeczytać można było, że "ludzkie ciało operuje z idealną częstotliwością energetyczną, którą może zaburzyć stres i niepokój, pozbawiając nas energii i osłabiając układ odpornościowy. Naklejki Body Vibes (wykonane z tego samego przewodzącego węgla, którym NASA pokrywa skafandry kosmiczne by monitorować zdrowie astronautów) są zaprogramowane na idealną częstotliwość, pozwalając przywrócić balans".

Reklama

Rzecznik NASA, zapytany o prawdziwość tych twierdzeń odparł, że jest to nieprawda - skafandry kosmiczne są złożone z syntetycznych polimerów, spandeksu i innych materiałów, wśród których jednak na próżno szukać "przewodzącego węgla". Portal Gizmodo postanowił podążyć temat i dopytał przedstawicieli Goop o technologię stojącą za naklejkami i otrzymał odpowiedź, że nie chcą oni zdradzić szczegółów technologii, ale mogą powiedzieć, że "udało im się dotrzeć do bioczęstotliwości ludzkiego ciała, która jest wrażliwa na zewnętrzne sygnatury energetyczne".

Tego było już zbyt wiele i Mark Shelhamer, który spędził lata na pracy w NASA, określił powyższe twierdzenia już mniej dyplomatycznie nazywając je bredniami (oryginalnie BS, co jest skrótem od bullsh*t). Goop wydało komunikat przepraszając swoich klientów i NASA za "błąd w komunikacji", jednak firma dalej idzie w zaparte twierdząc, że naklejki działają (mimo, że nie zawierają "przewodzącego węgla ze skafandrów kosmicznych"), ale nie powie dokładnie w jaki sposób mają one działać.

Cóż, powiedzielibyśmy, że sprawiedliwości stało się zadość, ale prawda jest taka, że rewelacje te pewnie w żaden negatywny sposób nie wpłyną na sprzedaż - rynek paramedyczny dzięki internetowi ma się lepiej niż kiedykolwiek.

Źródło: , Zdj.: Body Vibes

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy