NASA wyśle na Tytana okręty podwodne

Tytan, czyli największy księżyc Saturna, jest jednym z ciekawszych obiektów znajdujących się w naszym Układzie Słonecznym. Naukowcy z NASA od dawna mają chrapkę na wysłanie tam kolejnych misji, które dostarczą więcej informacji o znajdującym się tam niezwykłych oceanach...

Tytan, czyli największy księżyc Saturna, jest jednym z ciekawszych obiektów znajdujących się w naszym Układzie Słonecznym. Naukowcy z NASA od dawna mają chrapkę na wysłanie tam kolejnych misji, które dostarczą więcej informacji o znajdującym się tam niezwykłych oceanach...

Tytan, czyli największy księżyc Saturna, jest jednym z ciekawszych obiektów znajdujących się w naszym Układzie Słonecznym. Naukowcy z NASA od dawna mają chrapkę na wysłanie tam kolejnych misji, które dostarczą więcej informacji o znajdującym się tam niezwykłych oceanach metanu i etanu.

Całkiem niedawno pojawiły się plany wysłania tam , a już powstał pomysł eksplorowania tego obiektu przy pomocy okrętów "podwodnych". Koncepcję tę inżynierowie z NASA zaprezentowali podczas sympozjum NASA Institute for Advanced Concepts (NIAC), które odbyło się kilka dni temu na Florydzie.

Reklama

Okręt "podwodny" posiadałby napęd atomowy i urządzenia badawcze pozwalające zbadać zarówno same morza, jak i ich linię brzegową, w poszukiwaniu organicznych osadów. Naukowcy planują realizację swojej fascynującej misji na rok 2050.

Głównym celem badawczym będzie największe morze metanu na Tytanie, czyli Kraken Mare. Zbiornik ten rozpościera się na 400 tysięcy kilometrów kwadratowych i w wielu miejscach jego głębokość dochodzi do 150 metrów, a w niektórych do 300 metrów.

Misja okrętu ma potrwać 90 dni i w tym czasie ma przebadać on około 2 tysiące kilometrów kwadratowych morza, poruszając się z prędkością 3,6 km/h.

Współpracujący z NASA ośrodek Applied Research Lab ma już przygotowany tego typu okręt, póki co z napędem elektrycznym, który jeszcze zostanie odpowiednio zmodyfikowany pod kątem warunków panujących na Tytanie.

Niestety, nie jest to przyjazne maszynom i elektronice miejsce, gdyż temperatura wynosi minus 170 stopni Celsjusza, a gęsta atmosfera i padające "deszcze" metanu utrudniają obserwację powierzchni.

Do rozpoczęcia misji zostało jeszcze sporo czasu, więc, z pewnością, pojawią się technologie, które ułatwią eksplorację tego odległego, ale jakże fascynującego dla nas świata.

Cenne dane, jakie dostarczył o atmosferze i powierzchni Tytana próbnik Huygens oraz sonda Cassini, napawają ogromnym optymizmem, jeśli chodzi o możliwość istnienia i rozwijania się tam prostych form życia.

Dlatego też NASA zdecydowała się przeznaczyć część swojego przyszłego budżetu, właśnie na przygotowanie kilku planów ich poszukiwań.

Na powyższym filmie możecie zobaczyć, jak mogłaby wyglądać taka karkołomna misja.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy