Nie macie konta na FB? Nie szkodzi, i tak mają Wasze dane
Max Schrems jest pochodzącym z Austrii studentem prawa, któremu nowa technologia nie jest obca. Postanowił on bliżej przyjrzeć się praktykom popularnego portalu społecznościowego Facebook. Wyniki są oszałamiające - portal ten gromadzi dane nawet o ludziach nie będących jego użytkownikami.
Max Schrems jest pochodzącym z Austrii studentem prawa, któremu nowa technologia nie jest obca. Postanowił on bliżej przyjrzeć się praktykom popularnego portalu społecznościowego Facebook. Wyniki są oszałamiające - portal ten gromadzi dane nawet o ludziach nie będących jego użytkownikami.
To właśnie Schrems odkrył wynikającą z unijnego prawa .
Na podstawie tych danych (których swoją drogą na temat Schremsa Facebook posiadał ponad tysiąc stron A4) wysłał on 22 konkretne zażalenia do Irlandzkiego Komisarza Ochrony Danych Osobowych (Facebook twierdzi, że wszyscy europejscy użytkownicy podlegają właśnie irlandzkiemu oddziałowi portalu).
Kolejnym krokiem było założenie strony , na której zbierane są najważniejsze informacje i odkrycia dotyczące naruszania przez FB praw chroniących nasze dane osobowe.
Z ciekawszych z nich można wymienić to, że przycisk Like umieszczony na dowolnej stronie zbiera o nas informacje i następnie zapisuje je w pliku cookie. Dotyczy to wszystkich stron z przyciskiem Like (nie musimy go nigdzie nawet klikać), które odwiedziliśmy w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Jeśli posiadamy profil na FB, te wszystkie wizyty są z nim połączone.
Ciekawe także wydają się "profile cienie" (shadow profiles) - które tworzone są dla ludzi niezarejestrowanych w portalu, na podstawie wszystkich danych, których nieopatrznie dostarczą Facebookowi ich znajomi. Chodzi tu o takie usługi jak na przykład synchronizacja kontaktów z telefonem komórkowym, import listy kontaktów ze skrzynki pocztowej, komunikatora, czy też z zaproszeń na portal wysłanych do takich niezarejestrowanych znajomych.
Jak określa to sam Schrems - FBI oraz KGB mogą się schować. Nikt jeszcze nigdy nie posiadał tak bogatej bazy danych o ponad 500 milionach osób na świecie. Być może było trochę racji w tym co mówił wcześniej Julian Assange - jeden z założycieli demaskatorskiego portalu Wikileaks. Stwierdził on w jednym z wywiadów, że "Facebook to najbardziej przerażająca machina do zbierania danych, jaką kiedykolwiek wynaleziono".
Poniżej możecie obejrzeć wywiad ze Schremsem (po kliknięciu w ikonkę CC włączą się angielskie napisy):
Źródło: