Nie śledźcie marketingu Ostatniego Jedi

Zbliżamy się powoli do premiery kolejnej części głównej sagi Gwiezdnych Wojen - Ostatniego Jedi - wobec czego niedługo Disney rozkręci marketingową maszynę. Jednak plany studia w tym zakresie chyba nie przypadły do gustu Markowi Hamillowi i Rianowi Johnsonowi, którzy jednogłośnie nawołują, byśmy całkowicie ignorowali marketingowe materiały dotyczące tego filmu.

Zbliżamy się powoli do premiery kolejnej części głównej sagi Gwiezdnych Wojen - Ostatniego Jedi - wobec czego niedługo Disney rozkręci marketingową maszynę. Jednak plany studia w tym zakresie chyba nie przypadły do gustu Markowi Hamillowi i Rianowi Johnsonowi, którzy jednogłośnie nawołują, byśmy całkowicie ignorowali marketingowe materiały dotyczące tego filmu.

Zbliżamy się powoli do premiery kolejnej części głównej sagi Gwiezdnych Wojen - Ostatniego Jedi - wobec czego niedługo Disney rozkręci marketingową maszynę. Jednak plany studia w tym zakresie chyba nie przypadły do gustu Markowi Hamillowi i Rianowi Johnsonowi, którzy jednogłośnie nawołują, byśmy całkowicie ignorowali marketingowe materiały dotyczące tego filmu.

Wołanie odtwórcy roli Luke'a Skywalkera i reżysera filmu wywołane zostało ostatnim zagraniem działu marketingu, to jest udostępnieniem zdjęć z planu filmu (parę dni temu udostępnialiśmy je na naszym facebookowym fanpage'u). Choć zdjęcia te nie zdradzały zbyt wiele, to oczywiście fani zaczęli doszukiwać się w nich szczegółów fabuły.

Reklama

Zdaniem Hamilla i Johnsona ta wiedza w zupełności nam wystarczy, a być może taki apel był w większym stopniu skierowany do Disneya niż na zewnątrz, aby ten w zwiastunach nie ujawniał za dużo.

My również wolelibyśmy przeczekać do premiery w spokoju - zostały do niej zaledwie cztery miesiące.

Źródło: , Zdj.: screenshot YouTube/Star Wars

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy