Nie warto czekać na karetkę w razie postrzału?

Pierwszą czynnością, jaką powinno się podejmować w przypadku udzielania pierwszej pomocy jest telefon pod numer alarmowy i wezwanie pogotowia, jednak naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa donoszą, że w przypadku postrzałów i ran kłutych, w ten sposób zmniejsza się nasza szansa na przeżycie.

Pierwszą czynnością, jaką powinno się podejmować w przypadku udzielania pierwszej pomocy jest telefon pod numer alarmowy i wezwanie pogotowia, jednak naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa donoszą, że w przypadku postrzałów i ran kłutych, w ten sposób zmniejsza się nasza szansa na przeżycie.

Pierwszą czynnością, jaką powinno się podejmować w przypadku udzielania pierwszej pomocy jest telefon pod numer alarmowy i wezwanie pogotowia, jednak naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa donoszą, że w przypadku postrzałów i ran kłutych, w ten sposób zmniejsza się nasza szansa na przeżycie.

Naukowcy ci dokonali analizy statystycznej przypadków, które wymagały użycia pierwszej pomocy i okazało się, że podczas gdy w większości przypadków dane te potwierdzają, że wezwanie karetki zwiększa szanse na przeżycie to w przypadku ofiar ran kłutych i postrzałów dużo, dwuipółkrotnie większą szansę na przeżycie daje dotarcie do szpitala.

Reklama

Jest tak przede wszystkim dlatego, że w przypadku takich ran, jeśli krwawienie zostało zatamowane, załoga karetki nie może praktycznie w żaden sposób pomóc - pomoc taka może zostać udzielona dopiero w szpitalu, a zazwyczaj szybciej można się tam dostać korzystając z pojazdu, który jest już na miejscu.

Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na to, że badanie dotyczyło Stanów Zjednoczonych i tamtejszej służby zdrowia, jednak i tak daje ono do myślenia.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy