Nie zdążymy z EURO

Ministerstwo Infrastruktury wpadło niedawno na pomysł, że sprawdzi niektóre postępy prac w kontekście przygotowań na przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Wyniki były na tyle katastrofalne, że już teraz wiadomo, że w co najmniej kilku kwestiach EURO w naszym wydaniu będzie jednym wielkim blamażem.

Ministerstwo Infrastruktury wpadło niedawno na pomysł, że sprawdzi niektóre postępy prac w kontekście przygotowań na przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Wyniki były na tyle katastrofalne, że już teraz wiadomo, że w co najmniej kilku kwestiach EURO w naszym wydaniu będzie jednym wielkim blamażem.

Ministerstwo Infrastruktury wpadło niedawno na pomysł, że sprawdzi niektóre postępy prac w kontekście przygotowań na przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Wyniki były na tyle katastrofalne, że już teraz wiadomo, że w co najmniej kilku kwestiach EURO w naszym wydaniu będzie jednym wielkim blamażem.

Jutro reprezentacja Polski zmierzy się z kadrą Francji, która niedawno pokonała Ukrainę w stosunku 1:4. Mecz, który pierwotnie miał się odbyć w Gdańsku został przeniesiony do Warszawy, bo nadzorcy budowy gdańskiej areny źle oszacowali termin ukończenia prac na stadionie. Już sama ta sytuacja była niezłą kompromitacją PZPN-u, która odbiła się szerokim echem po piłkarskiej Europie. Jak się jednak okazuje, najgorsze dopiero przed nami...

Reklama

Najnowsze raporty pokazują, że Polska na pewno nie zdąży z wykończeniem części projektów. Już teraz nastąpiły pierwsze komplikacje z chińskim wykonawcą, który był odpowiedzialny za budowę naszych autostrad ułatwiających kibicom podróż pomiędzy arenami na EURO.

Niewiele lepiej jest z budową stadionów, która również mocno przeciąga się w czasie. Na potwierdzenie tych słów możecie zobaczyć kilka świeżych fotek Stadionu Narodowego w Warszawie, na którym za równy rok ma nastąpić otwarcie całej imprezy.

Patrząc na przebieg wszystkich form przygotowań, już teraz możemy być pewni, że nie będzie idealnie. Gorzej - powinniśmy się modlić, by UEFA w ostatniej chwili nie zagroziła nam odebraniem praw do organizacji całego turnieju. A do tego chyba tak naprawdę niewiele brakuje. Niekompletne i niezbyt dobrze dopracowane stadiony i zupełny brak infrastruktury - to problemy, z którymi Polska nie zdąży sobie poradzić w przeciągu najbliższego roku. Szykuje się więc wtopa na skalę co najmniej światową...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy