Niewidzialna kartka sędziego

Ostatnia kolejka Premier League nie przyniosła zwycięskiego rezultatu ani drużynie Evertonu, ani Birmingham. Żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i mecz zakończył się remisem 1:1. Jednak większość kibiców zapamięta zupełnie co innego z tego spotkania, a mianowicie... niewidzialną żółtą kartkę sędziego.

Ostatnia kolejka Premier League nie przyniosła zwycięskiego rezultatu ani drużynie Evertonu, ani Birmingham. Żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i mecz zakończył się remisem 1:1. Jednak większość kibiców zapamięta zupełnie co innego z tego spotkania, a mianowicie... niewidzialną żółtą kartkę sędziego.

Ostatnia kolejka Premier League nie przyniosła zwycięskiego rezultatu ani drużynie Evertonu, ani Birmingham. Żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i mecz zakończył się remisem 1:1. Jednak większość kibiców zapamięta zupełnie co innego z tego spotkania, a mianowicie... niewidzialną żółtą kartkę sędziego.

W pewnym momencie pod koniec pierwszej połowy, sędzia postanowił ukarać Jordona Mutcha żółtą kartką. Jakież było jego zdziwienie, gdy podczas sięgania do kieszeni, okazało się, że kartonika tam nie ma! Sędzia jednak zachował kamienną twarz i udawał, że wspomnianą "żółć" trzyma w dłoni, wyciągając ramę do góry na znak przewinienia zawodnika...

Reklama

Na drugą połowę sędzia wyszedł już przygotowany i bez skrupułów pokazał kartonik jeszcze trzem zawodnikom.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy