Niezwykły pokaz kolidujących galaktyk

Około 130 milionów lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Wielkiego Psa, odbywa się właśnie (z naszego punktu widzenia) kolizja dwóch galaktyk spiralnych - NGC 2208 oraz IC 2163 - dzięki czemu możemy podziwiać piękny, kosmiczny pokaz.

Około 130 milionów lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Wielkiego Psa, odbywa się właśnie (z naszego punktu widzenia) kolizja dwóch galaktyk spiralnych - NGC 2208 oraz IC 2163 - dzięki czemu możemy podziwiać piękny, kosmiczny pokaz.

Około 130 milionów lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Wielkiego Psa, odbywa się właśnie (z naszego punktu widzenia) kolizja dwóch galaktyk spiralnych - NGC 2208 oraz IC 2163 - dzięki czemu możemy podziwiać piękny, kosmiczny pokaz.

W ostatnich latach w galaktykach tych dostrzeżono eksplozje kilku supernowych, ale jednocześnie dostrzeżono tam także narodziny wielu młodych gwiazd. Znajduje się tam także bardzo wiele ULX (ultraluminous X-ray source) - ultraintensywnych źródeł rentgenowskich, a więc jednych z najjaśniejszych obiektów we wszechświecie (oczywiście w zakresie fal rentgenowskich).

Reklama

W naszej Drodze Mlecznej nie ma żadngo z takich źródeł i generalnie są one bardzo rzadkie, jednak w NGC 2207 i IC 2163 jest aż 28 takich obiektów, będących najprawdopodobniej potężnymi czarnymi dziurami bardzo gwałtownie pochłaniającymi pył i gaz, który w dysku akrecyjnym nagrzewa się do ogromnych temperatur emitując przy tym ogromne ilości promieniowania rentgenowskiego.

Dlatego astronomowie z uwagą obserwują kolidujące galatyki nie skupiając się jednak wyłącznie na ULX, lecz także na tak zwanych rentgenowskich układach podwójnych - parach składających się z gwiazdy zwartej (czarnej dziury lub gwiazdy neutronowej) i gwiazdy z ciągu głównego, w których ta pierwsza pochłaniając materię z drugiej również prowadzi do dość jasnych emisji rentgenowskich.

Naukowcy poprzez te obserwacje byli w stanie ustalić, że liczba źródeł promieniowania rentgenowskiego jest skorelowana z prędkością formowania się tam nowych gwiazd - co zachodzi głównie w ramionach obu zderzających się galaktyk.

Na razie może się to wydawać abstrakcyjne, pamiętać jednak musimy, że podobny proces spotka nas w nieco bardziej odległej przyszłości - za około 4 miliardów lat dojdzie bowiem do zderzenia Drogi Mlecznej z galaktyką Andromedy i powstanie nowa, gigantyczna galaktyka eliptyczna.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy