Nowy sposób na życie - outsourcować się do Chin

Audyt bezpieczeństwa przeprowadzony ostatnio w jednej z amerykańskich firm wykazał, że główny programista pracujący w tej firmie znalazł dla siebie bardzo ciekawy sposób na życie. Outsourcował on swoją pracę do Chin, a wolny czas poświęcał na surfowanie w necie.

Audyt bezpieczeństwa przeprowadzony ostatnio w jednej z amerykańskich firm wykazał, że główny programista pracujący w tej firmie znalazł dla siebie bardzo ciekawy sposób na życie. Outsourcował on swoją pracę do Chin, a wolny czas poświęcał na surfowanie w necie.

Audyt bezpieczeństwa przeprowadzony ostatnio w jednej z amerykańskich firm wykazał, że główny programista pracujący w tej firmie znalazł dla siebie bardzo ciekawy sposób na życie. Outsourcował on swoją pracę do Chin, a wolny czas poświęcał na surfowanie w necie.

Audytorów zaciekawiło to, że sieć VPN postawiona aby niektórzy pracownicy mogli wykonywać swoje zadania z domu wychwytywała bardzo dużą ilość połączeń z Shenyang w Chinach - a wszystkie z nich były wykonywane z pomocą danych logowania głównego programisty, który znany jest tylko jako "Bob".

Reklama

Pierwszą teorią było to, że Chińczykom udało się wykorzystać jakąś dziurę w zabezpieczeniach do łączenia się z siecią VPN z komputera Boba przez proxy i do przekierowywania ruchu do Chin. Jednak jak w przypadku większości zbyt skomplikowanych teorii - prawda okazała się zupełnie inna, choć jeszcze ciekawsza.

Po dokładniejszym badaniu zachowania Boba okazało się, że po prostu zatrudnił on firmę z Shenyang w Chinach, która wykonywała za niego całą zleconą pracę - pobierając zaledwie 1/5 jego sześciocyfrowych zarobków.

Cały wolny czas Bob mógł poświęcać na surfowanie po sieci i relaks. Pełny dzień "pracy" Boba wyglądał tak, że po przyjściu do pracy przeglądał on przez kilka godzin Reddit i oglądał filmiki z kotami aż do pory lunchu.

Po drugim śniadaniu przeglądał eBay, potem przez parę godzin siedział na Facebooku i LinkedIn, a jedyną faktyczną pracą jaką wykonywał było poświęcenie pół godziny pod koniec dnia na stworzenie raportu dla przełożonych.

Plan ten działał na tyle dobrze, że Bob nie tylko był oceniany w firmie jako czołowy koder i ekspert od języków C, C++, Perl, Java, Ruby, PHP i Python lecz także znalazł jednocześnie zatrudnienie w kilku innych firmach, w których również wprowadził ten plan w życie - dzięki czemu zarabiał setki tysięcy dolarów nie robiąc praktycznie nic.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy