Odrzutowa Impala farmera

Paul Stender to znany amerykański kierowca, który każdy pojazd jaki wpadnie w jego ręce wyposażą w silnik odrzutowy. Spod jego ręki wyszły już takie szalone pojazdy jak odrzutowy szkolny autobus czy wychodek z takim samym źródłem napędu. Jeden z ostatnich projektów Stendera to Chevrolet Impala z roku 1967 wyposażony w silnik o mocy 10 000 KM

Paul Stender to znany amerykański kierowca, który każdy pojazd jaki wpadnie w jego ręce wyposażą w silnik odrzutowy. Spod jego ręki wyszły już takie szalone pojazdy jak odrzutowy szkolny autobus czy wychodek z takim samym źródłem napędu. Jeden z ostatnich projektów Stendera to Chevrolet Impala z roku 1967 wyposażony w silnik o mocy 10 000 KM

Paul Stender to znany amerykański kierowca, który każdy pojazd jaki wpadnie w jego ręce wyposażą w silnik odrzutowy. Spod jego ręki wyszły już takie szalone pojazdy jak z takim samym źródłem napędu. Jeden z ostatnich projektów Stendera to Chevrolet Impala z roku 1967 wyposażony w silnik o mocy 10 000 KM

Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że silnik odrzutowy został przytwierdzony do samochodu przy pomocy lin, a paliwo do niego czerpane jest z butelki po piwie umieszczonej na dachu. Nic bardziej mylnego. Doświadczenie jakim dysponuje konstruktor, oraz fakt, że sam prowadzi zbudowane przez siebie auta sprawia, że nie może pozwolić sobie na żadne niedociągnięcia, tym bardziej, że samochód jest w stanie osiągnąć prędkość bliską 500 km/h.

Reklama

Żeby uświadomić sobie jaką mocą dysponuje ten pojazd można go porównać do jednego z najszybszych seryjnie produkowanego samochodu świata czyli Bugatti Veyrona. Jednej Impali z silnikiem odrzutowym może dorównać dopiero 10 super samochodów produkowanych przez francuską firmę.

Samochód ten powstał w związku z legendą mówiącą o pewnym farmerze, który rozbił się swoim samochodem po tym jak zamontował w nim silnik odrzutowy. Jak widać w każdej legendzie jest ziarnko prawdy.

Zdjęcia: Forum

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy