Opatentowano nagrywanie lekcji jogi
Organizacja Electronic Frontier Foundation przyznaje co miesiąc nagrody dla najgłupszych patentów jakie udaje się wywalczyć za oceanem, a w tym miesiącu laur trafił do firmy YogaGlo, które udało się opatentować "metody nagrywania i transmitowania w internecie zajęć z jogi".
Organizacja Electronic Frontier Foundation przyznaje co miesiąc nagrody dla najgłupszych patentów jakie udaje się wywalczyć za oceanem, a w tym miesiącu laur trafił do firmy YogaGlo, które udało się opatentować "metody nagrywania i transmitowania w internecie zajęć z jogi".
Jak wyjaśnia EFF: patent na takie coś nigdy nie powinien zostać zgłoszony i tym bardziej nigdy nie powinien zostać przyznany i jeśli spojrzymy na to, co faktycznie udało się opatentować nie sposób się nie zgodzić. Chodzi tu o ustawienie kamery, uczniów, nauczycia i sprzętu jak na poniższym obrazu, co ma sprawić, że "oglądający będzie czuł się jakby sam znajdował się na lekcji jogi":
YogaGlo początkowo nie uzyskała patentu, a dwaj zajmujący się niezależnie sprawą urzędnicy dość przytomnie stwierdzili m. in., że nie da się tego opatentować, bo jest to "oczywiste" - czyli nie różni się niczym od tego co było przedtem i nie wnosi żadnej innowacji. Jednak po odwołaniach patent na coś tak oczywistego udało się YogaGlo uzyskać.
Na szczęście po tym jak uwagę na sprawę zwróciło EFF firma ta opamiętała się w końcu i zrezygnowała z patentu, jednak i tak przypadek ten pokazuje jak zesputy jest cały system patentów.
Źródło: