Oto kataklizmy, które nawiedziły naszą planetę w 2015 roku
To był bardzo niespokojny rok na świecie. Mieszkańcy wielu krajów zmagali się z powodziami, suszami, huraganami i trzęsieniami ziemi. Żywioły pozbawiły życia kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zobaczmy, które kataklizmy były najgorsze i gdzie wystąpiły?
Munich Re, największa na świecie firma reasekuracyjna, opublikowała doroczny raport o klęskach żywiołowych, ich ofiarach i stratach materialnych. 2015 rok pod względem liczby kosztów finansowych okazał się mniej tragiczny od roku poprzedniego, jednak liczba ofiar śmiertelnych była prawie trzykrotnie wyższa.
Na skutek klęsk żywiołowych śmierć poniosło 23 tysiące ludzi. Dla porównania w 2014 roku zginęło 7,7 tysiąca, a średnia 30-letnia wynosi 54 tysiące. Straty materialne sięgnęły 90 miliardów dolarów, z czego tylko 27 miliardów było objętych ubezpieczeniem. Dla porównania w 2014 roku straty oszacowano na 110 miliardów dolarów, a średnia 10-letnia wynosi 130 miliardów dolarów.
Aż 94 procent wszystkich roszczeń finansowych wobec ubezpieczycieli było związanych ze skutkami pogody. Zdecydowana większość nieubezpieczonych, którzy stracili swoje mienie, np. dach nad głową, nie otrzymała żadnej pomocy.
Najbardziej zabójcze kataklizmy
Na pierwszym miejscu listy najbardziej śmiercionośnych kataklizmów znalazły się niewątpliwie wiosenne trzęsienia ziemi w Nepalu. Zginęło wówczas 9 tysięcy osób, a prawie 22 tysiące zostało rannych. Główny wstrząs miał siłę M7.8. Później nadeszły bardzo mocne wstrząsy wtórne. W gruzach znalazły się tysiące budynków, niektóre zabytkowe, wpisane na listę UNESCO.
Drugim najbardziej zabójczym żywiołem była fala największych od lat upałów, która nawiedziła w maju i czerwcu Indie i Pakistan. Choć temperatura corocznie dochodzi tam do blisko 50 stopni w cieniu, to jednak tym razem towarzyszyła jej wyjątkowo wysoka wilgotność powietrza. Z powodu parnego powietrza zmarło 3670 ludzi.
Trzecim w rankingu kataklizmem jest letnia fala upałów w Europie, która zabiła 1250 osób, zwłaszcza w Belgii, Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii. Niestety, nie wiadomo ile było tzw. przedwczesnych zgonów w Polsce, bo takiej statystyki się nie prowadzi. Porównując wysokość temperatur, przystosowanie mieszkańców, jak i uciążliwość dla ich zdrowia można jedynie domniemywać, że w naszym kraju rekordowa liczba dni upalnych spowodowała śmierć co najmniej kilkuset osób powyżej 60. roku życia.
Na czwartym miejscu znalazły się dramatyczne powodzie, które pod koniec roku w południowo-wschodnich Indiach odebrały życie 597 osobom. Powodzie to skutek nadzwyczaj intensywnych opadów, które przeszły m.in. nad miastem Ćennaj.
Piątą pozycję na tej ponurej liście zajęła gwałtowna burza, która spowodowała zatopienie chińskiego promu na rzece Jangcy, doprowadzając do utonięcia 444 osób. Według relacji kapitana i załogi w statek uderzyła trąba wodna, jednak później chińscy meteorolodzy, za pomocą danych radarowych, wyjaśnili, że prom zatonął w wyniku tzw. prądu zstępującego, który opadł na jednostkę z prędkością blisko 120 kilometrów na godzinę.
Najbardziej kosztowne kataklizmy
Z kolei lista najbardziej kosztownych kataklizmów wygląda nieco inaczej. Na pierwszym miejscu też znajduje się seria trzęsień ziemi w Nepalu. Kosztowała ona aż 4,8 miliarda dolarów.
Jednak na drugiej pozycji umieszczono tajfun Mujigae, który na początku października spustoszył Filipiny i wschodnie wybrzeża Chin. Ulewy, powodzie, wysokie fale sztormowe i huraganowe wiatry poczyniły zniszczenia na kwotę 3,5 miliarda dolarów.
Na trzecim miejscu znalazły się zawieje i zamiecie śnieżne oraz gołoledzie i oblodzenia, które nawiedziły Kanadę w drugiej połowie lutego. Straty materialne sięgnęły 2,8 miliarda dolarów.
Czwartym najbardziej kosztowną klęską żywiołową był tajfun Soudelor, który w sierpniu zdewastował Tajwan i kontynentalne Chiny. Całościowe straty wyniosły 2,8 miliarda dolarów.
Piątą pozycję zajęły wiosenne burze, które przetoczyły się nad Stanami Zjednoczonymi. Ulewy, gradobicia, wichury i trąby powietrzne siały zniszczenie na łączną kwotę 2,5 miliarda dolarów.
Koniec roku przyniósł kolejne kataklizmy, związane z nasilaniem się zjawiska El Nino. Należały do nich największe od co najmniej półwiecza powodzie w krajach Ameryki Południowej. Ulewy i wylewające rzeki dały się też we znaki mieszkańcom Wielkiej Brytanii. Koszty tych klęsk poznamy dopiero niebawem i znajdą się one na łamach ubezpieczeniowego rankingu za rok.